Nowoczesna broń Palmera ma służyć do usypiana dzikich zwierząt zagrażających ludziom. Od roku w okolicach Elbląga grasuje sfora zdziczałych psów a na ulicach można też spotkać dziki.
Na strzelbę władze Elbląga wydały 12 tysięcy złotych. Nie wszyscy mieszkańcy rozumieją ten wydatek urzędników. – Aż 12 tysięcy… – dziwi się pani Halina – Nie płacili ze swoich, tylko z naszych. A na co ta broń? ja o zdziczałych zwierzętach w mieście nic nie wiem – dodaje kobieta.
POTRZEBNA NOWA BROŃ
– Miasto miało starą i już niefunkcjonalną broń Palmera. Chodziło o to, by kupić nowoczesną broń zdolną razić ładunkiem usypiającym z dalszej odległości – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z biura prezydenta Elbląga.
ZDZICZAŁE PSY
Urzędnik dodaje, że od roku są problemy ze zdziczałymi psami. W tym roku były już dwa zgłoszenia o szczeniakach, czyli sfora się rozrasta.
– Zawiadomiliśmy już schronisko dla zwierząt, by ich pracownicy postarali się wyłapać szczeniaki – mówi urzędnik. Psy zauważono w lasach w podelbląskim Rubnie.
Mierzejewski dodaje, że oprócz strzelby zakupiono w zestawie optyczny celownik, strzykawki i torbę. Broni używać będzie przeszkolony lekarz weterynarii, z którym magistrat ma podpisaną umowę.
Marek Nowosad/mili