– Narzędzia rachunkowe przeznaczone dla SKOK-ów nawiązują do tych, które otrzymały banki. Widzę szanse rozwoju dla SKOK-ów, ale najpierw muszą przyjąć z pokorą, że nie są bankami. Że tej skali kapitałowej nie dadzą rady osiągnąć, powinny zaspokoić się swoim poziomem. W idealnym świecie, to bym chciał, żeby SKOK-ów było więcej, ale żeby jednostki były mniejsze – twierdzi Andrzej Chmielecki.
– Przed kasami jest bardzo duża przyszłość ze względu na to, że faktycznie gospodarstwa rynkowe w Polsce potrzebują instytucji finansowej. Nie chciałbym mówić o sektorze banków spółdzielczych. On też nie jest piękny i zdrowy. Jeśli chodzi o standardy działania, rzeczywiście poprawia się jakość zarządzania kasami, widzimy potrzeby w tym zakresie. Co do możliwości dalszego funkcjonowania kas na rynku, wydaje się, że ustawa z 2009 roku wymaga jednak pewnych zmian i dostosowania do rzeczywistości. Ona w pewnych obszarach poszła zdecydowanie w niewłaściwym kierunku. Myślimy, że jest szansa na lepsze umiejscowienie kas spółdzielczych. Tak, żeby mogły dobrze wykonywać swoją misję – podsumowuje Kamiński.