Wojciech Suleciński: Raport BOR został wczoraj ujawniony w sprawie wypadku z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Stwierdzono zaniedbania i lekceważenia przepisów, odnoszę wrażenie, że to jest właśnie puenta. Zaniedbanie z epoki wcześniejszej, co też nie dziwi, bo mamy do czynienia z ludźmi, którzy przyszli teraz i mówią, że to nie za ich czasów, tylko za wcześniejszych rządzących popełniono błędy, które mogły być pogłębieniem skutków tego wypadku.
– Jedyny wniosek, jaki tutaj będzie wysnuty to: zawiniła poprzednia ekipa związana z PO – mówi Roman Daszczyński. – Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że szef BOR, Andrzej Pawlikowski tez robił karierę za PO, ale teraz zrzuca to na swoich kolegów ówczesnych, bezpośrednich przełożonych. No i oczywiście to jest rzecz skandaliczna, że wprowadzono procedury, które mówiły o tym, że żywotność opony 4 lata, gdy producent mówił, że 2 lata ze względów oszczędnościowych.
– Takie rzeczy się zdarzają, Polacy naprawdę maja kłopoty z zachowaniem procedur, nie rozumieją, że procedury w warunkach cywilizacji technicznej są czymś podstawowym, żeby zachować bezpieczeństwo. Dlatego też wydarzyła się tragedia samolotu KASA, w której zginęła elita oficerska polskiego lotnictwa, dlatego też jestem przekonany, że właśnie przez błędy proceduralne można wyjaśnić katastrofę smoleńską – dodaje.