Absolutnym brakiem wyobraźni popisał się jeden z kierowców na gdańskim Niedźwiedniku. Młody mężczyzna kierujący bmw na ulicy Leśna Góra ćwiczył tzw. drifty, czyli kontrolowane poślizgi. W pewnym momencie kierujący stracił panowanie nad pojazdem. Samochód uderzył w drzewo i zapalił się.
W AKCJI PSY TROPIĄCE
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a sprawca zbiegł. – Na miejsce przyjechali policjanci z psem tropiącym. Po kilku minutach zatrzymali prawdopodobnego sprawcę wypadku. To 21-latek z Gdańska, który miał prawie półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu – poinformowała podkomisarz Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
CZEKAJĄ AŻ WYTRZEŹWIEJE
Mężczyzna został zatrzymany, jak wytrzeźwieje zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty. W akcji gaszenia bmw brały udział dwa zastępy strażackie.
Grzegorz Armatowski/mmt