Słupsk nie musi płacić 24 milionów złotych byłemu wykonawcy aquaparku. Biedroń: „Mamy szansę wygrać tę sprawę”

Słupsk nie musi płacić 24 milionów złotych byłemu głównemu wykonawcy aquaparku. Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnie wstrzymał egzekucję należności zasądzonych już przez Sąd Arbitrażowy w Warszawie na rzecz firmy Termochem. Oznacza to, że sprawa wzajemnych roszczeń pomiędzy Słupskiem, a tą firmą będzie musiała być zbadana jeszcze raz.
Pierwszy raz egzekucję pieniędzy, ale nieprawomocnie, wstrzymał w czerwcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku. Firma Termochem zaskarżyła tę decyzję, ale Sąd Apelacyjny w Gdańsku teraz ją podtrzymał.

DOBRA WIADOMOŚĆ DLA SŁUPSKA

Prezydent Słupska Robert Biedroń nie krył radości z rozstrzygnięcia sądu. – Cieszy mnie, że sąd wziął pod uwagę interes społeczny, samorządowy tej sprawy. Nie mamy 24 milionów złotych nadwyżki budżetowej i egzekucja takiej kwoty byłaby dla nas zabójcza. Na pewno stawiałaby nas w bardzo trudnej sytuacji. To bardzo dobra wiadomość dla Słupska i oznacza, że mamy ogromne szanse wygrać tę sprawę – dodał Biedroń.

PRÓBUJEMY SIĘ DOGADAĆ

Termochem żąda od Słupska 24 milionów za dodatkowe prace, jakie wykonał przy budowie aquaparku. Z kolei miasto chce takiej samej kwoty od wykonawcy jako kar umownych. W pierwszym procesie Sąd Arbitrażowy przyznał rację firmie Termochem. Teraz sprawę rozpatrzy Sąd Okręgowy w Gdańsku. – Sąd Okręgowy w Gdańsku może wyrok Sądu Arbitrażowego uchylić bądź utrzymać. Jeśli go uchyli to de facto zaczynamy walkę od nowa. Jednak wstrzymanie egzekucji oznacza też, że nasza skarga na całość wyroku nie jest bezzasadna. Nie mamy jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy, ale to jeszcze trochę potrwa – mówi reprezentujący Słupsk mecenas Wojciech Chamier-Gliszczyński.

Nie jest jednak wykluczone, że spór z byłym wykonawcą uda się rozwiązać poza sądem. – Cały czas rozmawiamy, nie mogę ujawnić szczegółów, ale próbujemy się dogadać z Termochemem. Nie wiem jaki będzie los tych rozmów – dodaje Biedroń.

WINNYCH BRAK

Aquapark w Słupsku miał być gotowy w połowie 2012 roku. Zaplanowany koszt to 58 milionów, ale na niegotowy wciąż obiekt wydano około 75 milionów złotych. Park wodny miał mieć 9 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, ale podczas budowy rozrósł się do 14 tysięcy metrów kwadratowych. Obecnie nie ma winnych zaniedbań. Obiekt stoi wyposażony w drogi sprzęt, choć nie ma skończonego dachu.

Przemysław Woś/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj