Eksplozje na lotnisku w Brukseli. „To serce Europy”

Belgijskie media informują o dwóch eksplozjach na lotnisku w Brukseli. Najnowsze informacje to 11 zabitych i 25 rannych.

– Lotniska są na pierwszej linii frontu, tam zawsze jest dużo ludzi. Ten przypadek można powiązać z akcją francuskiej policji. Schwytano człowieka, który jest odpowiedzialny za listopadowe zamachy w Paryżu. Sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Jest coraz gorzej. Belgia i Francja są w strasznym alercie. Miejmy nadzieję, że nie przeniesie się to dalej – komentuje Jarosław Popek.

– To chyba nie ma nic wspólnego z odwetem. Te zamachy są przygotowywane dość długo i starannie. Nie bardzo wydaje mi się możliwe, żeby w ciągu paru dni jakiś komandor mógł się do tego przygotować. Na świecie terroryzm nie jest rzeczą nową, ale to nie znaczy, żeby nie traktować tego poważnie – dodaje Marek Ponikowski.

– To wyraźna demonstracja, że terror islamski działa i nie został rozbity. Bomba koło stoiska American Airlines to coś bardzo ważnego. Widziałem ostatnio na lotnisku z Glasgow mnóstwo policji. To jest bardzo widoczne. Jeżeli to się udało islamistom, to znaczy, że są bardzo skuteczni nadal. Bruksela to serce Europy. Niestety przerażająco skuteczni są terroryści – mówi Piotr Semka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj