– Wyobraźmy sobie sytuację, że nasze dziecko dotyka taki problem. Nazywamy to delikatnie, bo jest pewna poprawność polityczna w słowie, które wypowiadamy. To trzeba nazywać po prostu zbrodnią. To jest określane w prawie karą od 2 do 12 lat. To, że społeczeństwo i młodzi ludzie przekraczają pewne normy moralne, etyczne, to kwestia wychowania dorosłych. Na rodzicach spoczywa obrona dziecka przed takimi zagrożeniami. I to co zrobiła GW według mnie jest kapitalną rzeczą. Nie zawsze się zgadzam, ale akurat w tym wypadku powinno być połączenie sił. Jeżeli „Krystek” dokonuje takich, a nie innych zachowań, jest to tolerowane, to gdzieś jest problem u nas dorosłych, a nie u dzieci.