„W końcu obchody mogą być takie, jakich chcieliśmy”

Zaczęło się od mszy w Kościele świętego Jerzego, potem było złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą Lecha Kaczyńskiego, a na koniec przejście do parku upamiętniającego parę prezydencką. Tak Sopot uczcił dziś pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej.

W szóstą rocznicę tragedii w uroczystości wzięło udział kilkaset osób. Wśród nich był poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała. – Mogliśmy dziś przez cały dzień uczestniczyć w obchodach, które odbywały się w godnej atmosferze. Mówi się, że to szósta rocznica, ale trochę jakby pierwsza. Bo po raz pierwszy możemy ją obchodzić tak, jak byśmy chcieli. Czując, że oddajemy godność i cześć bohaterom naszego kraju – mówił w swoim przemówieniu Marcin Horała.

– Sopot był zawsze szczególnym miastem dla świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To tu pracował naukowo, to tu osiągnął dorobek, który potem wykorzystywał pełniąc funkcje publiczne, w tym najważniejszą funkcję głowy państwa – powiedział organizator obchodów, sopocki radny Bartosz Łapiński.

W uroczystości wziął też udział były opozycjonista Andrzej Gwiazda. – Przez lata te obchody nie były takie, jakie chcieliśmy żeby były. Chowaliśmy się w bocznych uliczkach, było nas czasem ledwie po kilkanaście osób. Ale teraz to się zmieniło i pamięć o parze prezydenckiej i pozostałych ofiarach pozostaje żywa – mówił na uroczystości Andrzej Gwiazda.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj