W środę w europarlamencie głosowanie nad krytyczną wobec Polski rezolucją, która wzywa Polskę do opublikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Deputowani PiS do PE przygotowali własny projekt rezolucji, twierdzą w niej, że zmiany w TK upraszczają i usprawniają jego działanie. – Co to zmieni – pytał Jacek Naliwajek.
Marek Ponikowski uważa, że jeśli nie będzie reakcji z polskiej strony, to pozycja naszego kraju na arenie europejskiej będzie słabnąć. – Ten przykład Polski jest obserwowany z rosnącą zgrozą. Świadczy to dla polityków z zachodu, że demokracja na wschodzie jest krucha i można ją „rozmontować” w ciągu kilku tygodni. To nie wróży dobrze dla integracji nowych państw, które aplikują do Unii.
Z kolei Jarosław Popek powiedział, że PiS będzie się bronił przed rezolucją. Opozycja dostanie z kolei następny dokument, na który będzie mogła się powoływać.
Piotr Semka uważa, że rezolucja Parlamentu Europejskiego będzie miała niekorzystny wpływ na sytuacje w Polsce. – To demoralizuje opozycję, która czeka aż rząd zostanie zmiażdżony przez presję. To się przekłada na ratingi, bo zaraz niezależne agencje ogłoszą, że Polska nie jest wiarygodna.