Komentatorzy zastanawiali się też czy uda się ożywić polskie rzeki. Jarosław Popek uważa, że będzie to trudne, choć plan ministerstwa jest bardzo ambitny i dobry. – Problemy będą z Wisłą, na której trzeba wybudować wiele progów, by stała się w pełni żeglowna. Komentatorzy ubolewali, że prace nad udrożnieniem rzek nie zaczęły się jeszcze w latach 70. W opinii Piotra Semki wymagałoby to pracy w trakcie kilku kadencji.
– To kwestia pieniędzy – mówił Marek Ponikowski. Potrzeba na te plany sporo – od 16,5 do 22 mld na Odrę, na na Wisłę 34 mld złotych. Obawiam się, że to można traktować w kategorii ćwiczeń intelektualnych. Ale życzę autorom planów, żeby im się udało. Choć nie lekceważyłbym tu ekologów, mówił publicysta.