– Węgry wycofały się z tego zakazu, ale trzeba zastanowić sie dlaczego to zrobiły. W Polsce powinien obowiązywać taki przepis. Przypominam, że to jeden z postulatów sierpnia ’80, a poza tym taki odpoczynek jest bardzo potrzebny – mówił Krzysztof Dośla, szef regionu gdańskiego Solidarności w Rozmowie Kontrolowanej.
Audycję poprowadziła Agnieszka Michajłow.
NAJWIĘCEJ PRACUJĄCY NARÓD
Parlament węgierski zniósł we wtorek ustawę zakazującą handlu w niedzielę. Uczynił to na wniosek rządu po nieco ponad roku obowiązywania przepisów, które nie zyskały aprobaty społecznej. Zakaz nieprzerwanie obowiązuje w wielu europejskich krajach. Solidarność chciałaby wprowadzenia takiego zakazu w Polsce.
– Taki odpoczynek jest ludziom potrzebny. – zaznaczył Krzysztof Dośla. – Warto zastanowić się, dlaczego Węgrzy się z tego wycofują. Nie słyszałem żeby Niemcy czy Francja chciały zrezygnować. Te państwa funkcjonują bardzo dobrze. Natomiast statystyki pokazują, że blisko 40% Polaków przynajmniej jedną niedzielę w miesiącu pracuje. Jesteśmy jednym z najdłużej pracujących społeczeństw.
KAŻDA ZMIANA TO OBAWY O PRZYSZŁOŚĆ
W czasie rozmowy została poruszona kwestia zmiany kadrowej na stanowisku prezesa Lotosu, z którego został odwołany Paweł Olechnowicz, urzędujący od 14 lat.
– Lotos to bardzo ważna spółka dla Pomorza i z punktu widzenia strategicznego interesu państwa – mówił gość Radia Gdańsk. – Prezes Olechnowicz funkcjonował wiele lat, stąd to przyzwyczajenie do niego. Różnie się mówiło o sytuacji Lotosu. Ja mam nadzieję, że jest dobra, a po jakimś czasie, kiedy będzie oceniany nowy zarząd, będzie jeszcze lepsza.
– Każda zmiana, szczególnie po tak długim okresie sprawowania funkcji jak to robił Paweł Olechnowicz, powoduje obawy o miejsca pracy i przyszłość pracowników. Po zmianie należy mieć nadzieję, że dialog i komunikacja będzie na co najmniej tym samym poziomie, co z prezesem Olechnowiczem – dodał Krzysztof Dośla.
NIE MOŻNA WARTOŚCIOWAĆ WYROKÓW TK
Zapytany o słuszność działań wokół Trybunału Konsytucyjnego, rozmówca Agnieszki Michajłow przypomniał, że w ubiegłym roku nie wykonano 48 orzeczeń TK.
– To jest w mojej opinii nieszczęście i największy dramat. Niewykonywanie poleceń TK w takiej ilości wskazywałoby na to, że jest to instytucja zbędna. Nie można wartościować i mówić, że jedno orzeczenie jest ważniejsze od drugiego. Chciałbym żeby każde postanowienie TK było wykonywane najszybciej jak to możliwe, jeśli ma on funkcjonować dalej. Nie powinno być to zależne od tego, co uzna partia rządząca czy ktokolwiek inny – mówił.
KROK W DOBRĄ STRONĘ
Prowadząca zapytała o skutki wprowadzenia kwoty 12 złotych za godzinę pracy jako stawki minimalnej.
– Rozmawiamy tu o dwóch obszarach: po pierwsze o ograniczeniu biedy i nędzy, po drugie o zmniejszeniu nieuczciwej konkurencji – powiedział Dośla. – Rynek wymusza na pracodawcach pewne zachowania: więcej umów o pracę i podwyższone płace. Nie możemy spokojnie patrzeć na to, że ktoś w Polsce oferuje zatrudnienie za stawkę poniżej jakichkolwiek standardów. Mam nadzieję, że skutki będą pozytywne. 12 zł na godzinę to krok w dobrą stronę.
Anna Moczydłowska