Załogę stanowić ma trzystu wojskowych z US Navy, czyli Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Oczywiści po służbie żołnierze będą mogli opuszczać jednostkę i spędzać wolny czas poza nią.

ZYSKAJĄ LOKALNE FIRMY

Administracja Stanów Zjednoczonych szacuje, że lokalne firmy ze Słupska i okolic zyskają rocznie około 2 milionów dolarów dzięki dostawom żywności i usług do bazy, a także dzięki temu, ile pieniędzy poza jednostką wydadzą żołnierze. To dane na podstawie szacunków z innych tego typu baz amerykańskich na świecie.

W najbliższych dniach rozpocznie się budowa zasadniczej części amerykańskiej bazy. Do tej pory trwały roboty rozbiórkowe na nieczynnym lotnisku oraz budowa polskiej części.

STRZEŻONE REDZIKOWO

Redzikowa pilnuje polski Batalion Ochrony Bazy. Zbudowano już zewnętrzny płot, powstaną też wysokie na ponad trzydzieści metrów wieże obserwacyjne. Całość bazy będzie podzielona na strefy. Zewnętrznej pilnować będzie polskie wojsko, wewnętrzna należeć będzie do strony amerykańskiej.

Byłe lotnisko wojskowe w Redzikowie ma obszar około 440 hektarów. Przetarg na powstanie infrastruktury niezbędnej do lokalizacji radaru oraz wyrzutni rakietowych już rozstrzygnięto. Wygrała go amerykańska firma AMEC Programs. Koszt to 182 miliony dolarów. Druga część kosztować ma między 25, a 100 mln dolarów. Strona amerykańska nie podała jeszcze kwoty na jaką rozstrzygnęła przetarg. 

Pod Słupskiem mają być zainstalowane rakiety SM 3IIA oraz I B. Według nieoficjalnych informacji ma ich być dziesięć. Pierwotnie w Redzikowie miały powstać silosy rakietowe, ale opracowano nową, tańszą technologię. To zaadaptowana ze statków USA wersja wyrzutni. Gotowość bojową baza pod Słupskiem ma osiągnąć w roku 2018.