Gościem Rozmowy Kontrolowanej jest Maria Mrozińska, dziennikarka i producentka filmowa. Wywiad prowadzi Agnieszka Michajłow.
– Poznaliśmy się z abp. Gocłowskiego ponad 30 lat temu. To był początek stanu wojennego. Przygotowywaliśmy tygodnik i wywiad z rektorem seminarium. Tadeusz Gocłowski nie był jeszcze biskupem, a rektorem. Zapukaliśmy do drzwi i od razu zostaliśmy zaproszeni. Zachwyciła mnie jego otwartość. Mówi się, że zaiskrzyło. W tym wypadku zbliżyliśmy się do siebie poglądami. Od razu poczułam pewną przyjaźń, ona trwała długie lata.
– Miałam dostęp do jego telefonu, który zawsze sam odbierał. Bez pośredników, asystentów. Czasami potrzebna była rozmowa w sprawach kościelnych. Czułam wspólnotę z księdzem arcybiskupem. Zawsze pytał, kiedy mogę przyjść.
– Kiedy rodziła się Gwiazda Morza, kiedy ksiądz został święcony na biskupa, był bardzo w to pismo zaangażowany. Zwracał uwagę na społeczne sprawy Polski. Udał się do Warszawy do Biura Cenzury na Mysią. Określono go jako biskup gdański, czyli biskup diecezjalny, a nim nie był. Posadzono go na fotelu, trwało to długo. Trzeba było dzwonić i pytać, co z tym robić. Szybko jednak zapadła decyzja, że dwutygodnik może powstać. Zatrudniłam się tam na czas stanu wojennego.