„Arcybiskup Gocłowski był świadkiem historii”

Rozpoczęły się Komentarze w Radiu Gdańsk. Goście wspominają zmarłego abp. Tadeusza Gocłowskiego.

– Odchodzi świadek historii, człowiek, którego zasługi dla Niepodległej nie zostawiają wątpliwości. Jeśli szukamy dzisiaj osób czy autorytetów, które trudno zawłaszczyć przez politykę, to arcybiskupowi udawało się być kimś, kogo nie da się do żadnej partii przykleić – mówi Jan Błaszkowski.

– Był rzeczywiście świadkiem historii. Szukał kompromisu, wyjścia z opresji PRL. Był intelektualistą Kościoła. Język, którym się posługiwał i umiejętności lokowały go po stronie mądrych kapłanów. To potwierdza, że skończyła się pewna epoka ludzi, którzy działali u schyłku PRL. Im zawdzięczamy pozytywne wyjście z tamtego czasu bez zbrojnych działań – dodaje dr Piekarski.

– Miałem okazję i zaszczyt znać abp. Gocłowskiego. Był pierwszym duszpasterzem ludzi pracy, czyli Solidarności. Wcześniej był przewodniczącym Episkopatu w tych sprawach. Doskonale znał sprawy ludzi pracy. Był honorowym członkiem Solidarności. Tytuł ten nadaje zjazd krajowy. To był człowiek, który nie tylko spotykał się na szczytach władzy, był też do dyspozycji w każdym zakładzie pracy. Spotykałem go na opłatkach i spotkaniach. Przypomniał o solidarnościowej idei, tradycji, myśli w przeciwieństwie do tych, którzy uważali rolę Solidarności za zakończoną. Myślał w sprawach godności pracownika podobnie jak Jan Paweł II. Teraz już mniej się widywaliśmy, ale zostanie w mojej pamięci jako duszpasterz Solidarności. Mam przed oczami moment, kiedy towarzyszył w pielgrzymce do Ojca Świętego. Mógł brać udział w mszy, zaprosił prałata Henryka Jankowski. To był ważny gest – wspomniał Jacek Rybicki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj