Oni są zawsze w gotowości. Żołnierze z jednostki w Pruszczu Gdańskim pomogli w transporcie serca

„Akcja serce” na lotnisku 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim. Przed południem w trybie alarmowym została przywrócona operacyjność lądowiska, by przetransportować narząd do przeszczepu. Pacjenta czekającego na organ udało się uratować.

AKTUALIZACJA 17:20. OPERACJA SIĘ UDAŁA!

O 14.11 samolot Bryza powrócił na lotnisko w Babich Dołach, a dwie godziny później żołnierze otrzymali informację, że operacja przeszczepu prowadzona przez zespół lekarzy pod kierunkiem profesora Mariusza Kuśmierczyka przebiegła pomyślnie.

ŻOŁNIERZE W GOTOWOŚCI

Serce przyjechało do Pruszcza karetką z Elbląga, samolot typu Bryza zabrał je do Warszawy. – Lotnisko po raz kolejny udowodniło zasadność swojego istnienia, tym razem udzielając wsparcia lotnictwu morskiemu w ramach „Akcji Serce” – mówi rzecznik 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim, major Rafał Myrcik.

NIE PIERWSZA TAKA POMOC

To nie pierwszy raz, gdy pruszczańska jednostka angażuje się w pomoc potrzebującym. W ramach akcji opatrzonej kryptonimem „Nerka” pruszczańskie śmigłowce stały w ciągłych dyżurach i pomagały w szybkim transporcie organów do przeszczepów lub transporcie chorych wymagających natychmiastowej hospitalizacji.

ZACZĘŁO SIĘ OD RELIGI

„Akcja Serce” to transport narządów do przeszczepu, które przyczyniają się do ratowania czyjegoś życia. Wszystko zaczęło się od profesora Religii w 1985 r., a w listopadzie ubiegłego roku minęły już trzy dekady od czasu, kiedy w akcji bierze udział wojsko. Od czasu pierwszej transplantacji Polakom przeszczepiono serce ponad 2 tys. razy, a ponad 3 tys. razy wątrobę. W tej grupie jest kilkaset osób zawdzięczających życie właśnie pomocy żołnierzom.
Marta Czyż/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj