Na nietypowe znalezisko natrafił kolekcjoner staroci z Tczewa. To obraz przedstawiający pięcioosobową rodzinę o nazwisku Nap, pochodzącą z Niemiec. Grafika ostatnie pół wieku spędziła… pod podłogą. Grafika wydaje się być wielkim znakiem zapytania i to w każdym aspekcie.
OBRAZ WYKONANY NIESPOTYKANĄ TECHNIKĄ
Obraz przedstawia sylwetki pięciu osób z niewidocznymi, pokrytymi czarną farbą twarzami i jest wykonana niespotykaną techniką, bo postacie wydają się być wklejone w tło. Znajdujący się z tyłu opis prezentuje dni urodzin i inne ważne daty z życia rodziny, jednak do tej pory nie udało się znaleźć ich potwierdzenia w żadnej bazie danych.
Fot. Radio Gdańsk/Maciej Bąk
ODNALEŹĆ TAJEMNICZĄ RODZINĘ
– Rodziny szukają już pracownicy działu historycznego miejskiej biblioteki w Tczewie, a także przedstawiciele Towarzystwa Polsko-Niemieckiego. Wiem też, że w poszukiwania zaangażowały się też różne podmioty z Trójmiasta – mówi Michał Wojtuszkiewicz, znalazca grafiki, który postanowił zrobić wszystko, żeby odnaleźć tajemniczą rodzinę Nap.
OBRAZ UKRYŁ II PREZYDENT SOPOTU
Z tyłu obrazu, poza adnotacją autorstwa prawdopodobnie głowy rodziny Nap, jest jeszcze jedna ciekawostka, związana z Sopotem. – Okazuje się, że w latach 50-tych odnalazł tę grafikę w swoim domu pierwszy prezydent kurortu po II wojnie światowej, Antoni Turek. To on w 1964 roku ukrył obraz w podłodze licząc, że ktoś inny dowie się kim jest rodzina – mówi Michał Wojtuszkiewicz.
Fot. Radio Gdańsk/Maciej Bąk
PROŚBA O TRAKTOWANIE Z PEŁNĄ DBAŁOŚCIĄ
Grafika, poza kilkoma plamami, jest w bardzo dobrym stanie. Na jej odwrocie widnieją też nazwy miejscowości innych niż Tczew – między innymi Malbork i Dzierzgoń. Nazwy są w języku niemieckim. Na jej dole widnieje prośba o to, żeby znalazca traktował ją z pełną dbałością. Czy komuś z Państwa mówi coś niemieckie nazwisko Nap? Jeśli tak, to informacje można przekazać na przykład do tczewskiej biblioteki.