Jarosław Popek: „Nie boję się nieprzychylnych opinii ze strony Zachodu w sprawie Polańskiego. W państwie prawa to sąd wydaje wyroki”

– Ta sytuacja mnie nie dziwi. Zbigniew Ziobro to zapowiadał i ma do tego prawa. Ostateczną decyzję podejmie sąd. Nie bałbym się o nieprzychylne opinie na temat Polski. W państwie prawa opinie wydaje sąd. Robi się z tego sensacyjna telenowela. To, czy Polański będzie deportowany zależy od miejsca jego pobytu. Jeśli ma być odesłany z Polski, to po prostu nie przyjedzie do Polski – mówi Jarosław Popek.

– Jesteśmy na obszarze, gdzie obowiązuje polskie prawo. Sprawa jest przedawniona. Z drugiej strony, Piotr Semka mówił, że to potrzebne politycznie jak piąte koło u wozu. Kreowanie kolejnego pola, na którym Polska może zapracować na kiepski wizerunek jest dla mnie wątpliwe. Jest to kolejny strzał w stopę. Nie powinniśmy jednak zapominać o tym, że w Ameryce te wszystkie sprawy są różne od naszych. Sprawa nie jest tam krystalicznie jasna. Sędzia, z którym Polański się konfliktował, traktował sprawę głośnego reżysera jako rodzaj odskoczni do kariery politycznej. Aspektów jest bardzo dużo. Minęło 40 lat od tego godnego potępienia wydarzenia. Nie przemawia do mnie taka postawa ministra Ziobro – dodaje Marek Ponikowski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj