Gościem drugiej Rozmowy Kontrolowanej jest przewodnicząca Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa Pomorskiego Danuta Sikora. Wywiad przeprowadza Jacek Naliwajek.
Danuta Sikora jest przeciwna POLSIE w Gdańsku?
– Nie wiem dlaczego zostało to tak odebrane, że jestem przeciwna POLSIE w Gdańsku. To tylko doniesienia. Dyskusja trwa i zawsze, kiedy się coś takiego dzieje, to robi się pospolite ruszenie. Dopóki nie mamy żadnych konkretów odnośnie tej decyzji, to zachowujemy się nieracjonalnie.
– Rzeczywistość jest taka, że większość pracowników POLSY pracuje poza Gdańskiem. To jednak nie zmienia faktu, że w Trójmieście ulokowanych jest dużo firm, które się tym zajmują. To, że tworzy się kierunki na Politechnice Gdańskiej, to że powstają zakłady specjalizujące się w konkretnych specjalizacjach, to potencjał, który nie może być zmarnowany.
– Dziś nie ma problemu odległości. Jeśli jakakolwiek uczelnia chce się włączyć do tego programu, to nie ma problemu. Podróż z Gdańska do Warszawy nie jest jakaś duża. Decyzje mogą zapadać w różnych miejscach. Jeśli bronimy tego, co dotychczas osiągnęliśmy w Gdańsku, to bardzo dobrze, bo trzeba wykazywać się lokalnym patriotyzmem. Nie można jednak mówić, że np. Rzeszów jest gorszy, bo to nieprawda.
– Być może teraz jest moment na przemyślenia. W tym momencie powinniśmy wziąć pod uwagę dorobek, który już jest, ale spojrzeć również na to, co powstaje w innych miejscach. Możemy obserwować wzrost zadań, choć to, co już się stało w Gdańsku jest wartością dodane. Z którego miejsca będzie to zarządzane? Każdy chciałby mieć „z buta” do pracy, ale dziś tak nie jest. Można zarządzać firmami na odległość tysięcy kilometrów.