SMS-y za ponad 50 złotych i połączenia na setki. Dajemy się naciągać, czy hakerzy są coraz sprytniejsi? [PISZĄ SŁUCHACZE]

– Większość przypadków o których dziś mowa wynika z naiwności użytkowników. Żaden antywirus nie zastąpi zdrowego rozsądku. 55,90 – tyle kosztowało mnie odczytanie SMS. Powtarzam, odczytanie! Pzdr. Gienek

– Ja też miałam takie coś, 2 tygodnie temu musiałam się tłumaczyć za wypisanie z mojego IP. To jest bardzo przykre, co ludzie robią za przykrość. Teraz nie jestem pewna, że jestem bezpieczna we własnym domu.

– U mnie w firmie przyszedł mail stylizowany na polska spółkę gazowa PGNiG z informacją o fakturze. Po kliknięciu pliki na komputerze zostały zaszyfrowane (nie do otwarcia) i do tego zadanie okupu aby pliki odszyfrować. Musieliśmy sformatować ten komputer. Straciliśmy te dane. Zalecam ostrożność. Łukasz.

– Gdyby ludzie podchodzili rozsądnie i kasowali podejrzane wiadomości, zniechęciło by to oszustów. A tak sami sobie jesteśmy winni. Co się stanie, gdy nie odbierzemy połączenia? Ludzie wszędzie zawsze czekają na to najważniejsze połączenie czy wiadomość. Chodzę na siłownię i obserwuje dość sporą grupkę smartfonową. Ci ludzie są tak uzależnieni że nawet na maszynach do ćwiczeń trzymają telefon przy sobie, bo może akurat ktoś zadzwoni w bardzo ważnej sprawie. Sami sobie jesteśmy winni.

– Witam. Do mnie przychodziły smsy, które kasowałam, nie czytając ich. Każdy kosztował mnie 6 zł. Przez cały miesiąc uzbierało się 250 zł. To był cios dla mnie. Pozdrawiam, Anita

– Ja nie mam zaufania ani do telefonów, ani komputerów. Nie ufam ludziom, kto się zna dobrze na tych rzeczach, to nie jest dla tej osoby problem żeby komuś zniszczyć życie. Wiem coś o tym. a mam 55 lat.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj