Urząd Miejski w Słupsku przygotował ostateczną propozycję dotyczącą nazw dla dwunastu nowych rond i trzech ulic. Teraz sprawą zajmą się radni.
Głosowanie w sprawie nowych nazw odbędzie się na sesji rady miasta w ostatnią środę czerwca.
NAZWY NOWYCH ULIC
Chodzi o nowy przebieg drogi krajowej numer 21, czyli tak zwany miejski ring. W związku z inwestycją powstaną ulice: Witkacego (od ulicy Poznańskiej do Grottgera), rotmistrza Witolda Pileckiego (od Piłsudskiego do 3 Maja) i Johanesa Wernera – założyciela pierwszego muzeum w Słupsku w roku 1924 (od Braci Staniuków do Portowej).
NAZWY DLA NOWYCH ROND
Na nazwy rond wybrano następujących patronów:
1. Triny Papisten – ostatniej spalonej na stosie kobiety podejrzewanej o czary – rondo na skrzyżowaniu ulicy Braci Staniuków z nowym odcinkiem DK 212;
2. generała Józefa Hallera, rondo na skrzyżowaniu ulic Józefa Piłsudskiego, 11 Listopada i Legionów Polskich;
3. Danuty Siedzikówny – Inki – rondo na skrzyżowaniu ulic Tadeusza Rejtana i Stanisława Konarskiego;
4. 28. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego – rondo na skrzyżowaniu ulic gen. Andersa i 11 Listopada;
5. Zofii Lewenstam – znanej w Słupsku lekarki, żołnierki AK – skrzyżowanie Przemysłowej z nowym odcinkiem DK 216; 6. Otto Freundlicha – malarza słupskiego z czasów przedwojennych – rondo na skrzyżowaniu ulic Artura Grottgera i Koszalińskiej;
7. Św. Maksymiliana Kolbe – rondo Józefa Piłsudskiego z nowym odcinkiem DK 218;
8. Jana Szumskiego – wieloletniego przewodniczącego Rady Miejskiej w Słupsku – rondo na skrzyżowaniu ulicy Stefana Banacha z nowym odcinkiem DK 219;
9. Zofii Kurowskiej – nauczycielki, twórczyni chóru Kantele – rondo na skrzyżowaniu al. 3 Maja z ul. Tadeusza Rejtana;
10. Tadeusza Szołdry – twórcy powojennej gastronomii w Słupsku – rondo na skrzyżowaniu ulic Tadeusza Rejtana, Grunwaldzkiej i Braci Staniuków;
11. Barbary Zielińskiej – pianistki i nauczycielki – rondo na odcinku DK 21 między torami i ulicą Portową;
12. Usteckie – na skrzyżowaniu ul. Portowej z nowym odcinkiem DK 21.
KOMPROMIS
Prezydent Słupska Robert Biedroń podkreśla, że wybrane nazwy to efekt kompromisu. – Nazwy wybraliśmy dzięki konsultacjom społecznym i rozmowom z radnymi. Oczywiście mi zależało na tym, żeby to były słupskie nazwy, bo brakuje tych nazw związanych z regionem, miastem, ludźmi czy instytucjami związanymi ze Słupskiem. To jest taki mix nazw lokalnych i ogólnopolskich. Dominują postacie słupskie, z małym dodatkiem ponadregionalnych. Ja miałem inne pomysły, ale na tym polega polega polityka, że szuka się kompromisu. Myślę, że znaleźliśmy rozwiązanie, które satysfakcjonuje wszystkich – dodaje prezydent Słupska.