– Co dalej? Samym hasłem obrony demokracji nie obroni się demokracji w Polsce. Historia jest nauczycielką przyszłości i pokazuje, że w wielu krajach nie udawało się to, jeżeli obok szły działania marketingowe, socjalne kosztem gospodarki. Jeżeli nas stać na elementy wzmacniania to dobrze. Chodzi mi o tempo. Możemy powinniśmy te sprawy nieco rozłożyć. Nie powinniśmy się przelicytowywać z PiS nawet kosztem przegranych wyborów. Nie możemy narazić Polski na to, by dokładać tak jak PiS, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik.
– Przebudowa społeczna następuje w sferze demokracji. Przechodzimy do miękkiej dyktatury, a od jesieni zobaczymy twardą. Po wyjeździe Ojca Świętego i po szczycie NATO. PiS w ciągu roku przygotował wszystkie ustawy dotyczące sytuacji, gdzie obywatel wobec władz jest bezsilny. Dzisiaj w ramach prawa możliwości oddziaływania na obywateli są zdwojone. To państwo policyjnie.