– Kiedy jest się po przegranych wyborach, dochodzi do wzajemnych pretensji. To normalne, że są spory, bo tylko spór daje możliwość rozwoju. Jesteśmy na etapie budowania tożsamości i dochodzi do konfliktów. Na razie nie widzę zagrożenia rozłamu. Widzę, że przychodzi czas w Polsce, aby wszystkie grupy stanęły po stronie jednego nurtu wobec propozycji PiS. Myślę o zrzeszeniu opozycji. Proponujemy, aby nie iść drogą PiS. W Europie jest wybór między krajami szanującymi demokrację i dyktaturą. Chcemy pójść pierwszą drogą.