Po małym starciu z Zalewem Wiślanym w blasku słońca wypłynęliśmy do Krynicy Morskiej. I trzeba przyznać, że wszystko tu wygląda ładnie i schludnie. Łódź już zacumowana, zaraz herbata w bosmanacie, a później… może poszukamy gdzieś meczu?
Po małym starciu z Zalewem Wiślanym w blasku słońca wypłynęliśmy do Krynicy Morskiej. I trzeba przyznać, że wszystko tu wygląda ładnie i schludnie. Łódź już zacumowana, zaraz herbata w bosmanacie, a później… może poszukamy gdzieś meczu?