Operator przystani w Kątach Rybackich: „Krynica Morska jest zapchana, a u nas nie ma kolejek”

Gościem Radia Gdańsk jest Tadeusz Kuśmierski, operator przystani w Kątach Rybackich.

Jesteśmy w przystani, które jeszcze kilka lat temu było ścierniskiem. – Byliśmy w trzcinach. Od dwóch lat faktycznie mamy piękną przystań, z dobrym zapleczem sanitarnym, wypożyczalnią rowerów. Nie mamy się czego wstydzić. Przypływają do nas goście z Niemiec, Francji, Rosji. Pierwsze wizualizacje przewidywały 64 miejsc postojowych, falochron. Przy nakładach jest to możliwe.

– Jeżeli ktoś ceni sobie spokój i brak tłumów, powinien wybrać Kąty Rybackie. Jest piękna plaża, las, jest co zwiedzać. Na pewno nie można przegapić Muzeum Zalewu Wiślanego, naszej przystani, plaży. Całe szczęście, przyroda tutaj sama się reguluje. Kormoranów jest trochę mniej, zagnieździły się u nas orły.

– Bar rybny „U Basi” rzeczywiście jest bardzo dobry. Kieruję tam wszystkich turystów. Organizujemy też czarter jachtów, robimy kursy żeglarskie, na sternika, rejsy statkiem „Babcka Emka”, który stoi i czeka na turystów. U nas nie ma kolejek, a Krynica Morska jest zapchana.

– Przez ostatnie 10 lat byłem organizatorem flisów wiślanych. To jest o tyle specyficzna wyprawa, że jest na drewnianych tratwach zbitych z pali. Tratwa ma 70 metrów długości, na której ludzie płyną, mieszkają i żyją. Załoga liczy około 15 osób. Tratwa jest zbudowana z tafli, później drewno po prostu trafi to tartaku. W sobotę o godzinie 11:00 cała impreza się rozpoczyna. Będę holować swoją jednostką tratwę do Zielonej Bramy.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj