Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i policja wyjaśniają okoliczności upadku paralotniarza w Borsku koło Kościerzyny. 32-latek podczas podchodzenia do lądowania spadł na drzewa, niedaleko nieczynnego lotniska.
Mieszkaniec Gdyni doznał ogólnych potłuczeń ciała i trafił do szpitala w Chojnicach. Jak dowiedział się nasz reporter, jego życiu nic nie zagraża. Policjanci przebadali go alkomatem – był trzeźwy. Teraz sprawdzają, czy mężczyzna miał wymagane pozwolenia oraz uprawnienia na lot paralotnią.
Grzegorz Armatowski/mar