– Na tym etapie to negocjacje wysokiego stopnia. Tak naprawdę współpraca zostaje zawarta z polskim biznesem, więc to od biznesmenów będzie zależało, czy relacje pomiędzy Polską i Chinami się zawiążą. Myślę, że wiele placówek w Polsce mogłoby się nauczyć obserwując Chińczyków, oczywiście z wyjęciem nauk Karola Marksa – twierdzi Szczepan Sakowicz.