Spokój i kalkulację zaleca w obliczu BREXITU Anna Fotyga, była szefowa polskiej dyplomacji. W Rozmowie Kontrolowanej w Radiu Gdańsk eurodeputowana z ramienia PiS podkreślała, że Polska powinna zachować dobre relacje z Wielką Brytanią i jednocześnie dbać o silną pozycję w Unii Europejskiej. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.
BĘDZIEMY MIELI DO CZYNIENIA Z WAŻNYMI PROCESAMI
– To jest rzeczywiście ważny, trudny moment dla nas, który powinniśmy przyjąć ze spokojem, kalkulować i spokojnie podejmować kolejne wyzwania. Ta decyzja Brytyjczyków spowoduje ruchy górotworów, czyli będziemy mieli do czynienia z bardzo ważnymi i poważnymi procesami – powiedziała w Radiu Gdańsk Anna Fotyga, deputowana do Parlamentu Europejskiego z PiS. – Jako Polska musimy zachować zdolność zarówno funkcjonowania w Europie, która będzie miała wyraźnie „jądro karolińskie”, jak i zdolność pozostawania w bardzo bliskim sojuszu z Wielką Brytanią.
WIELKA BRYTANA JEST KONKURENCYJNYM PARTNEREM
Była szefowa polskiej dyplomacji powiedziała, że w PE zajmuje bezpieczeństwem i obroną. – To Wielka Brytania jest państwem, które finansuje europejską obronę. To jest jedyne państwo w obecnej Unii Europejskiej, które na bezpieczeństwo przeznacza znacznie powyżej 2 proc. swego budżetu.
– To jest bardzo poważna zmiana, nie tylko dla Europy, ale także dla świata – podkreśliła wagę BREXITU Anna Fotyga. Jej zdaniem nie ma jednak zagrożenia izolacji Wielkiej Brytanii, bo jej wpływy wykraczają poza Unię. – Wielka Brytania jest bardzo konkurencyjnym partnerem. W najlepszym interesie obu stron leży bardzo pokojowe porozumienie i współdziałanie.
Według eurodeputowanej duże grupy społeczne w starych państwach Unii są instytucją rozczarowane. – Będziemy mieli do czynienia z wyborami we Francji i w Niemczech, a sytuacja tam jest niezwykle skomplikowana. Pamiętajmy, że w sytuacji wyborczej konsoliduje się wewnętrzną scenę polityczną i wyciąga się różne argumenty. Przestrzegam, żeby nie próbowano znaleźć celu w Europie środkowej i wschodniej.
NA KREMLU STRZELAŁY SZAMPANY
– Nie ma wątpliwości, że na Kremlu strzelały szampany – mówiła Anna Fotyga o reakcji Rosji na decyzję Brytyjczyków. Jej zdaniem poniedziałkowe spotkanie prezydenta Francji i kanclerz Niemiec nie będzie przesądzało o naszym kształcie. – Jeżeli tak rzeczywiście miałoby być, to Unia wybierałaby niedobrą ścieżkę – zarówno dla niej samej, jak i dla poszczególnych państw, w tym Polski i dla krajów naszego regionu. Mam nadzieję, że przyjdzie opanowanie dla polityków. Jestem politykiem i wiem, że to jest możliwe, a nie jak sądzi się potocznie.
Zdaniem byłej szefowej polskiej dyplomacji, trzeba w Polsce spokojnie przyjmować wyniki brytyjskiego referendum. – Spokojny krok i równy oddech. To jest to, co musimy zrobić. Myślę, że czujność w gospodarce już przejawiamy. To, co już się dzieje w Polsce, czyli ściąganie lejców w sensie wzmacniania państwa jest absolutnie sprzyjającym procesem. Musimy zachować zdolność manewrowania w niezwykle trudnej sytuacji. Wczorajsza era już się skończyła.
BRUKSELA NIE JEST SUPERINSTYTUCJĄ
Brytyjczycy są społeczeństwem o dużej tradycji demokracji. Patrzą na to, co dzieje się w Brukseli. – Bruksela powinna przestać sobie wyobrażać, że jest superinstytucją wyalienowaną od świata zewnętrznego i zdolną do sterowania państwami członkowskimi. Nie takie są zapisy traktatowe.
– Osobiście sądzę, że sytuacja jest nieprzewidywalna – powiedziała eurodeputowana o ewentualnym referendum w Polsce. – Nie wiemy, jakie decyzje mogą być realne, słuszne i skuteczne w niedalekiej przyszłości. Trzeba skonsolidować społeczeństwo i zachować wielką zdolność analizy. Bezwzględnie powinniśmy być z Brytyjczykami, szczególnie w sprawie bezpieczeństwa. Ale także musimy negocjować silną pozycję Polski w Unii.