Czy hala sportowa podzieli los aquaparku? Spełnił się czarny sen władz Słupska

Spełnił się czarnym sen władz Słupska. Przetarg na projekt nowej hali sportowej wygrała firma, która zaprojektowała miejscowy aquapark. Pięć lat temu wybuchła afera, bo w dokumentacji zespołu basenów znaleziono osiem sfałszowanych podpisów projektantów – w tym jednego z inżynierów, który nie żył w chwili wykonywania projektu. Sprawą zajęła się prokuratura, jednak fałszerza nie wykryto. Za posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami Sąd Rejonowy w Słupsku skazał współwłaściciela firmy projektowej Sławomira G. Nie wykluczyło to jednak samej spółki z grona firm mogących brać udział w przetargach samorządowych.

 

Władze Słupska nic nie mogą zrobić. – Firma Pas Projekt z Nadarzyna złożyła najkorzystniejszą ofertę na zaprojektowanie hali sportowej i nie ma formalnej podstaw, by wykluczyć ją z przetargu – mówi wiceprezydent Słupska Marek Biernacki. – Oczywiście na tym etapie dokonaliśmy wszelkich weryfikacji firmy i tej oferty. Dodatkowa możliwość pojawi się, gdy projektant przedstawi program funkcjonalno-użytkowy hali sportowej. Nie jest to dla nas sytuacja komfortowa, ale takie są dziś realia.

WŁADZE MOGĄ UNIEWAŻNIĆ PRZETARG, ALE…

Władze Słupska mogłyby bez podania przyczyn unieważnić przetarg, ale wtedy nie zdążą do końca roku uzyskać pozwolenia na budowę nowej hali sportowej. To z kolei jest warunkiem niezbędnym, by uzyskać dofinansowanie z Ministerstwa Sportu.

– Postawimy na najbliższej sesji wniosek w sprawie tego przetargu. Rada miasta musi przesunąć około siedmiu tysięcy złotych na ten cel. Wstępnie mieliśmy zarezerwowane na przetarg 850 tysięcy złotych, ale około dwudziestu tysięcy wydaliśmy już na sprawy organizacyjno-przygotowawcze. Oferta firmy z Nadarzyna opiewa na niespełna 837 tysięcy złotych. Jeśli rada miasta się zgodzi na to przesunięcie finansowe, to sprawa podpisania umowy z projektantem stanie się faktem – dodaje wiceprezydent Biernacki.

Według planów hala ma być gotowa w 2018 roku, o ile nie powtórzy się casus aquaparku, który miał być gotowy w roku 2012, a budowy nie skończono do dziś.

Przemysław Woś/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj