Działkowcy z krwi i kości. „Ja kieruję, a mąż wykonuje”

A już teraz Ewelina Potocka i Tomasz Galiński porozmawiają z małżeństwem działkowiczów: Zygmuntem Chyłą i Danielą Leczkowską-Chyłą.

– Jeśli cokolwiek chce się osiągnąć na działce, żeby były kwiaty, owoce i warzywa, to trzeba pracować. Czy ciężko? Ta praca daje dużo radości, pozytywnej energii. Rytm dnia działkowca jest dopasowany do natury. Już o 10:00 pojawiamy się na działce. Pielęgnujemy rośliny, warzywa, drzewa. Drzewa owocowe to moje oczko w głowie. Działki mają potencjał. Na tych trzystu metrach można spełnić swoje marzenia. Można to tak zagospodarować, że to mały raj na ziemi.

– Ja jestem od prac kierowniczych, a mąż od wykonawczych – śmieje się pani Daniela.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj