Dlaczego Słupsk nazywano małym Paryżem?

tomasz123

Fot. Radio Gdańsk/puch

Tomasz Urbaniak, lokalny przewodnik, chce nas zabrać do miejsc, które nie do końca są odkryte. Co można zobaczyć w Słupsku? Na pewno: Zamek Książąt Pomorskich, Ratusz, „Belwederek”, Basztę Czarownic, Młyn Zamkowy, Spichlerz Richtera, Kościół Mariacki gotycką kaplicę św. Jerzego czy kościół św. Mikołaja, w którym mieści się Miejska Biblioteka Publiczna. Dlaczego Słupsk nazywano małym Paryżem?

– Przed wojną tak mówiono. Teraz też tak się mówi. Mówi się, że Słupsk miał promienisty układ ulic jak Paryż. Inni twierdzą, że chodzi o specyfikę architektury. Jeszcze inni, że chodziło o domy uciech dla husarii – mówił Tomasz Urbaniak.

Słupsk - Baszta Czarownic

Fot. slupsk.pl/Michał Słupczewski

A co ze słynną czarownicą? – zapytał Tomasz Galiński.

– Mamy Basztę Czarownic. Więzienie dla kobiet posądzanych o czary. Naukowcy natrafili na historię czarownicy, którą oskarżano o rzucanie uroków. Dzisiaj jej imieniem uhonorowano jedno z rond. Warto tam iść. Zobaczyć czarownicę powiewającą z wieży i poznać tę opowieść – powiedział gość Radia Gdańsk. – Słupsk ma wiele innych tajemnic, można o nich mówić bardzo długo.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj