Słupska Platforma Obywatelska nie chce apelu smoleńskiego podczas uroczystości 1 sierpnia. Z takim apelem do Roberta Biedronia wystąpił poseł partii Zbigniew Konwiński. Zdaniem posła PO niedopuszczalne jest mieszanie Powstania Warszawskiego i tragedii smoleńskiej.
HISTORIA PISANA NA NOWO
– PiS próbuje pisać historię na nowo i w sposób fałszywy – mówił podczas konferencji prasowej poseł Konwiński. – Nie można łączyć sytuacji tragedii powstania żołnierzy i ludności cywilnej z wypadkiem lotniczym. Tam zginęli nasi koledzy, ludzie różnych opcji politycznych. PiS próbuje tę sprawę zawłaszczyć. Stąd nasz apel do prezydenta Słupska, aby zrezygnował z asysty wojskowej 1 sierpnia i zastąpił ją asystą harcerzy. Taka sytuacja miała już miejsce w Poznaniu podczas obchodów czerwca 1956 roku. To jest mieszkanie porządków, ale żeby było jasne. Nie mamy żadnych pretensji do żołnierzy. Wojsko to instytucja zhierarchizowana i żołnierze muszą wykonywać rozkazy. Nawet głupie.
MON MA SWOJE UPRAWNIENIA I Z NICH KORZYSTA
Prezydent Słupska Robert Biedroń jest w Warszawie. Nie odniósł się jeszcze do apelu polityków PO. Z kolei radny PiS Tadeusz Bobrowski podkreślił, że jego zdaniem prezydent Słupska nie powinien ulegać ludziom podgrzewającym atmosferę i prowokującym niepotrzebny spór polityczny. – Nie wiem czemu ten apel pana posła ma służyć. MON ma swoje uprawnienia i z nich korzysta – dodał Bobrowski.