Kończymy relację z Rewy

selfie

 

Stolica windsurfingu i kitesurfingu nas nie zawiodła. Rzeczywiście wszystko jest skonstruowane pod te sporty. Dowiedzieliśmy się między innymi jaką piankę wybrać i ile czasu potrzebujemy, żeby przynajmniej w podstawowym stopniu popływać na desce z żaglem. Zobaczyliśmy też coś niezwykle innowacyjnego. Hydrofoil, czyli desko-wodolot, to coś niesamowitego. W Rewie nauczyliśmy się, że nie ma czegoś takiego, jak niedobre krewetki. Są tylko te źle przyrządzone. I przy okazji dowiedzieliśmy się, że gwarancję jakości krewetek (i nie tylko) daje Honolulu Wise Food.

Do zobaczenia już jutro w Człuchowie!

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj