Przy nurkowaniu jeszcze chwilę zostajemy. „Wystarczy podstawowe przeszkolenie, żeby móc zwiedzać wraki”

makowski

Maciej Kosznik, nurek, który pływa w tutejszych wodach opowiada o swojej pasji. – W Bałtyku najlepiej zacząć w pobliżu Trójmiasto. Najciekawiej jest w Orłowie, bo są tam podwodne łąki, możemy zobaczyć kraby i bujną roślinność. Podwodne łąki znajdziemy jednak też w Pucku. Niektórzy mogą odczuć dyskomfort, bo jest płytko. Znajdą coś dla siebie również fani głębszych wód. Tam też można dostrzec parę wraków. Wystarczy do tego kurs do nurkowania na głębokości 18 metrów i odpowiednie przeszkolenie. Przede wszystkim takim wrakiem topowym jest ORP Bryza zatopiona na Helu między portem wojennym a rybackim. Tam możemy zanurkować wręcz z brzegu. Co ciekawe, Bryza jest pierwszym statkiem, który został zatopiony dla nurków rekreacyjnych, czyli tak naprawdę dla rozwoju turystyki nurkowej – opowiada nam.

Warto też zwrócić uwagę na ubiór. Magda Manasterska jeszcze w kurtce, Maciej Kosznik – zahartowany chłodem wody – dobrze czuje się w krótkim rękawku:

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj