„Zachowaliście się jak trzeba oboje, ty Inko, ty Zagończyku. Wobec sumienia, wyznawanych wartości, ojczyzny”

Czy nie za dużo w twym młodym życiu „Inko” dotknęło cię rodzinnych tragedii? Czy po ich przeżyciu nie powinnaś się skryć, duchowo skulić, nie angażować się w cokolwiek, co mogło nieść dla ciebie zagrożenie?

A ty postąpiłaś zupełnie inaczej. Swą moralną wrażliwość, ład
i prostotę swego młodzieńczego serca ofiarowałaś na służbę Niepodległej.

A ty, poruczniku „Zagończyku”. Niegdyś 16-letni ochotniku wojny polsko – bolszewickiej 1920 roku. Żołnierzu wywiadu.
W 1939 Korpusu Ochrony Pogranicza – obrońco rodzinnego Wilna przed Armią Czerwoną. Żołnierzu wileńskich brygad AK: „Szczerbca”, „Łupaszki”, „Ronina”. Więźniu sowieckiego obozu w Kałudze.

Zbiegłeś z niego, wyjechałeś z Wilna jesienią 1945 roku tzw. transportem repatriacyjnym. Mogłeś powiedzieć sobie, że już dość, że wystarczy. Poszukać bezpiecznej niszy na przetrwanie.

A ty wyruszyłeś na Pomorze Gdańskie, szukać kontaktu
z konspiratorami od „Łupaszki”. Rozpocząłeś służbę w jego sławnej brygadzie. Służbę Niepodległej. Do końca. Do tamtego okrzyku – twego i „Inki” – o sierpniowym poranku: „Jeszcze Polska nie zginęła”.

Zachowaliście się jak trzeba oboje, ty „Inko”, ty „Zagończyku”. Wobec sumienia, wyznawanych wartości. Wobec Ojczyzny, która jest wielkim darem Boga – mówi abp Głódź.

Całą homilię arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia można przeczytać >>> TUTAJ.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj