Znaczna część kierowców ewidentnie przełożyła powrót do domu z półwyspu helskiego z niedzieli na poniedziałek. W efekcie mamy długie korki. Pan Marek pisze o paraliżu od Swarzewa do Redy. Około 2 godzin jazdy stop and go – pozdrawia nasz słuchacz. Luźniej robi się w okolicach Pucka, ale potem znów trzeba zwolnić na dojeździe do krajowej szóstki. Tutaj na szczęście zator nie jest zbyt długi i oznacza nie więcej niż kilkanaście minut oczekiwania. Krajowa szóstka wolno toczy się przez praktycznie całą Rumię, potem przytkany jest też dojazd do skrzyżowania Morskiej z obwodnicą trójmiasta. Na krajowej szóstce mamy też kłopoty wcześniej, w Wejherowie. Tam jak pisze pan Marcin z Doblo duże spowolnienie właśnie w stronę Gdyni.