Na coraz wyższe obroty wchodzą koszykarze Asseco. Gdyńska drużyna jest na etapie przygotowań do nowego sezonu Tauron Basket Ligi. W sparingach coraz większą rolę zaczyna odgrywać Krzysztof Szubarga, który wrócił do klubu po 5 latach.
Krzysztof Szubarga w Gdyni rozegrał tylko jeden sezon, ale były to dla niego wyjątkowe rozgrywki. W 2011 roku w barwach gdyńskiej drużyny zdobyły jedyne w karierze mistrzostwo Polski. Wówczas w składzie naszpikowanym gwiazdami był głównie rezerwowym. W zbliżającym się sezonie były reprezentant Polski ma być pierwszym rozgrywającym. Jego forma jest jednak niewiadomą.
DŁUGA PRZERWA
W ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi. Ostatni ligowy mecz rozegrał w maju 2015 roku. Później już nie pojawił się na parkiecie w barwach AZS Koszalin, z którym był związany. Sezon 2015/2016 Szubarga w całości odpuścił, aby uporać się z kontuzjami.
– Miałem naderwany mięsień czworogłowy i nie chciałem wracać na pół gwizdka. Pozostałem w Koszalinie i od lutego trenowałem indywidualnie z Arturem Packiem – mówi 32-letni zawodnik.
NAJLEPSZA FORMA OD LAT
Czas odpoczynku od ligowej rywalizacji Szubarga wykorzystał bardzo owocnie. W Gdyni są pod wrażeniem pracy jaką zawodnik wykonał chcąc powrócić do formy. Nieoficjalnie mówi się, że koszykarz jest w najlepszej od wielu lat dyspozycji fizycznej. Pod znakiem zapytania stoi jednak to, jak będzie prezentował się podczas meczów.
– Gry się nie zapomina. Sparingi są jednak ważne, żeby mnie wprowadzić w elementy koszykarskie. Nogi są jeszcze ciężkie, ale świeżość ma przyjść na pierwszy mecz sezonu.
PO RAZ PIERWSZY W TAKIM SKŁADZIE
Szubarga wraz z Piotrem Szczotką, z którym grał w Asseco w sezonie 2010/2011, będzie najstarszym zawodnikiem zespołu. Doświadczony play-maker zna się z parkietu także z Przemysławem Frasunkiewiczem. Z obecnym trenerem gdyńskiej drużyny występował w Gdyni i we Włocławku. Teraz wspólnie tworzą nietypowy projekt.
– Nie pamiętam kiedy ostatni raz grałem w drużynie składającej się wyłącznie z Polaków. Chyba ostatnio w rozgrywkach juniorskich – mówi Szubarga
Budowa drużyny w oparciu o wyłącznie o polskich koszykarzy to swego rodzaju ewenement jeśli chodzi o Tauron Basket Ligę. W ostatnich latach w najwyższej klasie rozgrywkowej w każdym zespole był przynajmniej jeden obcokrajowiec. W Gdyni zdecydowano się na tak nie tak nietypowy jak na polskie warunki projekt, głównie ze względów finansowych, ale także ideologicznych. Klub chce stawiać na rozwój młodych polskich koszykarzy. Idea o tyle chwalebna co i ryzykowna, zwłaszcza, że od nowego sezonu w lidze znów będą spadki.