Nasza słuchaczka zaalarmowała nas o niepokojącej sytuacji w jednej z przychodni na gdańskim Ujeścisku. – Jest tam cennik na wystawianie zaświadczeń, umożliwiających ćwiczenie dzieci na zajęciach korekcyjnych. To bezprawne – napisała pani Ela.
Za wystawienie zaświadczenia dotyczącego dopuszczenia do gimnastyki korekcyjnej dziecka w gdańskiej przychodni na Ujeścisku pobierana jest opłata w wysokości 20 złotych.
SZKOŁA WYMAGA
– Szkoła wymaga takiego zaświadczenia, o czym poinformowano nas na zebraniu rodziców. Do tej pory nie miałam problemów z uzyskiwaniem takich zaświadczeń, ale w tym roku, gdy poszłam z dzieckiem do lekarza, zażądano ode mnie opłaty. Jakim prawem? – pyta nasza słuchaczka.
Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się do dyrektor przychodni, do której zapisane są dzieci naszej słuchaczki.
W rozmowie z naszą reporterką dyrektor Anna Zalewska tłumaczy: – O stanie zdrowia dzieci informuje aktualny bilans zdrowia przeprowadzany okresowo przez lekarza. Na jego podstawie to sami nauczyciele powinni dopuszczać do zajęć sportowych czy korekcyjnych. Wydawanie zaświadczeń w tym zakresie jest więc niepotrzebne i generuje mnóstwo dodatkowej pracy. Nie mamy miejsca na coroczne badanie wszystkich dzieci, które ważne badanie i tak przecież posiadają. Zaświadczenia są darmowe, jeśli uznajemy, że trzeba takowe wydać ze względu na proces leczenia czy rehabilitacji. Ale jeśli zaświadczenie ma być wydane na życzenie rodzica, po prostu zdublowane, to my za to pobieramy opłatę – mówi Anna Zalewska.
OPINIA RZECZNIKA NFZ
Jednak w wielu szkołach zaświadczenia lekarskie są wymagane i rodzice muszą udać się z dzieckiem do przychodni, by je otrzymać. Jak powiedział Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego Narodowego Funduszu Zdrowia, każda przychodnia, która ma podpisany kontrakt z NFZ (w ramach POZ), zobowiązana jest wydawać takie zaświadczenia za darmo i niezależnie, czy odbywa się to na życzenie pacjenta.
– Możemy oczekiwać bezpłatnych zaświadczeń, które mają związek z dalszym leczeniem, rehabilitacją, niezdolnością do pracy, uczestnictwem dzieci i studentów w zajęciach sportowych i jeśli są to zaświadczenia wydawane dla celów pomocy społecznej lub uzyskania zasiłku pielęgnacyjnego. Wydaje się, że w tym przypadku doszło do naruszenia przepisów prawnych – wyjaśnia.
PO CO OPŁATA?
– Skoro dziecko jest już przebadane, wystarczy wypisać zaświadczenie. Po co pobierać za to opłatę? – pyta nasza reporterka.
– Jeżeli wydajemy zaświadczenie, musimy wrócić do karty, sięgnąć do bilansu, przepisać to drugi raz. To generowanie niepotrzebnej pracy, a lekarze naprawdę mają co robić, bo pacjentów mamy mnóstwo. Od lat wydawaliśmy takie zaświadczenia, ale bez potrzeby. Dlatego na Kongresie Medycyny Rodzinnej postanowiliśmy, że będziemy się starali nie robić niepotrzebnych rzeczy – mówi Anna Zalewska.
WYJAŚNIĆ KONFLIKT
– NFZ jest innego zdania: takie zaświadczenie musicie państwo wydać za darmo, bo tak mówi ustawa, a wy macie z Funduszem kontrakt – dopytuje reporterka Radia Gdańsk.
– Rozmawiałam z kolegami i koleżankami ze zrzeszenia przychodni w Porozumieniu Zielonogórskim i my tę sprawę skierujemy też do naszego prawnika. Chodzi nam o to, by tę sprawę wyjaśnić i nie wywoływać niepotrzebnych konfliktów – odpowiada Anna Zalewska.
Na zaistniałą sytuację nasza słuchaczka poskarżyła się w NFZ-cie. Rzecznik placówki potwierdził, że pracownicy Funduszu już się nią zajmują. Warto podkreślić, że zakres zaświadczeń wydawanych bezpłatnie jest ograniczony. O tym, jakie zaświadczenia są darmowe, informuje ustawa o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
Ewelina Potocka/amo