Blamażu nie było, ale jest kolejna porażka. Legia bez punktów i gola w Lizbonie

Piłkarze Legii Warszawa z kolejna porażką w Lidze Mistrzów. Podopieczni Jacka Magiery tym razem musieli uznać wyższość Sportingu Lizbona. Mistrzowie Polski przegrali 0:2. DOBRY POCZĄTEK

Sporting od początku spotkania miał zdecydowaną przewagę w starciu z mistrzami Polski. Zresztą gospodarze byli zdecydowanym faworytem wtorkowego spotkania. Jednak warszawiacy grali zdecydowanie lepiej niż w poprzednim, przegranym spotkaniu z Borussią Dortmund. Szybciej doskakiwali do rywala i wykazywali więcej ambicji.

DWA GOLE W 10 MINUT

Legii bezbramkowy remis udało się utrzymać jedynie do 28. minuty meczu. Na prowadzenie wicemistrzów Portugalii wyprowadził Bryan Ruiz, którego defensywa Legii nie przypilnowała w polu karnym. Kostarykańczyk precyzyjnym strzałem po rzucie rożnym pokonał Arkadiusza Malarza. Chwilę później było już 2:0. W 37. minucie Bas Dost płaskim strzałem nie dał szans bramkarzowi Legii. 

SPORTING SPUŚCIŁ Z TONU

W drugiej części spotkania, Sporting nieco spuścił z tonu. Coraz częściej do głosu zaczęła dochodzić Legia, która mogła nawet strzelić swoją pierwszą bramkę po powrocie do Ligi Mistrzów. Jednak fatalnie w sytuacji na 11. metrze zachował się Miroslav Radović i piłka wyleciała poza boisko.

Legia do Polski wraca z porażką, ale wstydzić się nie musi, gdyż momentami na równi rywalizowała z wicemistrzem Portugalii. 18 października w kolejnym spotkaniu w fazie grupowej Ligi Mistrzów, Legia zagra na Santiago Bernabeu z Realem Madryt.

lus

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj