Lechia czy Legia? Kto faworytem?

Pozycja w tabeli, osiągane w tym sezonie wyniki i styl gry prezentowany przez Lechię  sprawiają, że to gdańszczanie po raz pierwszy od bardzo dawna, mogą być stawiani w roli faworyta przed niedzielnym meczem z Legią. Jeśli biało-zieloni wygrają przy Łazienkowskiej powiększą przewagę nad mistrzem Polski do 15 punktów.

LEGIA WYCHODZI Z KRYZYSU?

Legia w 10 meczach Lotto Ekstraklasy zdobyła tylko 10 punktów. Zanotowała 2 zwycięstwa oraz 4 remisy i 4 porażki. Ten dorobek sprawił, że zespół który niedawno przejął po Besniku Hasim Jacek Magiera, znajduje się tuż nad strefą spadkową na 14 miejscu. Nowy szkoleniowiec debiutował w Lizbonie w meczu Ligi Mistrzów. Legia przegrała 0:2, ale widać było postęp w jej grze w porównaniu z blamażem 0:6 z Borussią.

-Myślę, że pierwsze pół godziny do straty bramki wyglądało w ich wykonaniu nieźle. Były sytuacje, które powinny być wykorzystane. W drugiej połowie pokazali się bardzo dobrze. Widać było postęp. To na pewno nie była Legia, którą oglądaliśmy w ciągu ostatnich kilkunastu tygodni. Nie możemy patrzeć na Legie przez pryzmat ostatniego zamieszania z trenerem. To wciąż klasowy zespół, który będzie chciał pokazać, że potrafi grać w piłkę, mówi trener Lechii Piotr Nowak.

LECHIŚCI PEWNI SIEBIE ALE Z RESPEKTEM DLA RYWALA

Dawno nie było sytuacji, w której Lechia jechałaby do Warszawy jako zespół, który ma pełne podstawy by myśleć o zdobyciu kompletu punktów. Stadion przy Łazienkowskiej trudno w tym sezonie nazwać twierdzą trudną do zdobycia. Legioniści w przed własną widownią jeszcze nie wygrali. Pod znakiem zapytania stoi forma mentalna zawodników, którzy w ostatnich tygodniach przeżyli bardzo trudne chwile. Dotychczasowy rywale Legii bezlitośnie obnażyli wszystkie mankamenty warszawskiej ekipy.

-Wiadomo, że Legia ma bardzo duże problemy przy stałych fragmentach gry, ale na pewno po tych wszystkich straconych bramkach usiedli i pracują, żeby to poprawić. My musimy być niekonwencjonalni i wymyślić coś innego co ich zaskoczy. Na pewno będziemy zwracać uwagę na rzuty wolne i rożne, ale to nie jedyny cel który nam przyświeca. Musi na pewno grać w piłkę, podkreśla szkoleniowiec Lechii.

PODTRZYMAĆ DOBRĄ PASSĘ

Biało-zieloni w ostatnich dwóch spotkaniach z Legią zawsze punktowali. W przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu wygrali u siebie 2:0 po golach Sławomira Peszko i Milosa Krasicia, a wcześniej zremisowali w Warszawie 1:1. Na listę strzelców wpisał się Grzegorz Kuświk.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj