Szósta porażka z rzędu hokeistów Stoczniowca. Do zwycięstwa zabrakło kilku minut

Kolejna porażkę zapisali na swoim koncie hokeiści MH Automatyki Stoczniowiec 2014. Tym razem lepszy od podopiecznych Petera Ekrotha okazał się GKS Katowice, który pokonał gdańszczan po dogrywce. 7 lat – tyle kibice w Gdańsku czekali na hokejową ekstraklasę. Doczekali się, a drużyna po pięciu porażkach z rzędu miała przełamać się właśnie przed własną publicznością.

Wszystko szło zgodnie z planem. Najpierw pod koniec drugiej tercji gdańszczanom prowadzenie dał Patryk Wsół. Na początku trzeciej wyrównał Daniel Bogdziul. Stoczniowiec potrafił jednak szybko odpowiedzieć. Chwilę później gdańszczanie byli po raz kolejny na prowadzeniu. Philip Nasca dopadł do krążka po uderzeniu jednego ze swoich kolegów, mocno uderzył i wpakował krążek do siatki. 

Niestety Stoczniowiec oddał inicjatywę katowiczanom. Podopieczni Jacka Płachty raz za razem zamykali gdańszczan w obrębie ich bramki. Niestety podopieczni Petera Ekrotha nie potrafili wyjść spod naporu gości, a to zemściło się na 3. minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Po kolejnym błędzie bezradnego Michała Kielera pokonał Ned Lukacević. Do końca trzeciej tercji wynik nie uległ zmianie i zespoły musiały rozegrać dogrywkę. 

Niestety gdańszczanie rozpoczęli ją w osłabieniu, gdyż karę pod koniec trzeciej tercji dostał Patryk Wsół. Był to niestety czynnik decydujący, bo tuż przed zakończeniem kary gdańskiego zawodnika, zwycięskiego gola strzelił Radosław Sawicki. 

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj