W najbliższy czwartek na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych odbędzie się liczenie dzików. To element ogólnopolskiej akcji zarządzonej przez ministra środowiska.
Jak mówi Roman Wasilewski z RDLP, w Gdańsku akcja obejmie swoim zasięgiem co najmniej 10 procent terenu każdego nadleśnictwa i jest wielkim przedsięwzięciem logistycznym, w którym pomagają też między innymi myśliwi i strażacy.
– Wyznacza się kwadraty o powierzchni 100 hektarów. Do obstawienia każdego z nich potrzeba około 60 osób. Część z nich to nieruchomi obserwatorzy, inni tworzą ruchomą flankę, wszyscy liczą dziki, które zostały na obstawionym terenie i te, które uciekły – opisuje procedurę leśnik.
KIEROWCY MUSZĄ BYĆ OSTROŻNI
Liczenie zacznie się w czwartek i potrwa do niedzieli. W tym czasie szczególnie ostrożni powinni być kierowcy, bo pędzenia próbne mają to do siebie, że spłoszona zwierzyna może wybiec na drogę.
Według wcześniejszych szacunków leśników, w pomorskich lasach żyje około 16 tysięcy dzików. W związku z zagrożeniem rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń, powinno być ich o połowę mniej. Na Pomorzu w akcję liczenia będzie zaangażowanych kilka tysięcy osób.
Sebastian Kwiatkowski/mili