Heavymetalowy wieczór w Wydziale Remontowym. Zagrały ThermiT, Exlibris i Highfly [RELACJA]

DSC 6297

W gdańskim Wydziale Remontowym wystąpili czołowi przedstawiciele polskiej sceny heavymetalowej. Poznański ThermiT – który promuje wydany wiosną debiutancki album „Saints” i którego wokalista bierze udział w aktualnej edycji telewizyjnego programu „The Voice Of Poland” oraz warszawski Exlibris, dla którego była to pierwsza trasa koncertowa z nowym wokalistą – Finem Riku Turunenem. Na ostatnim odcinku trasy „Harmony of the Saints Tour”, która w niedzielny wieczór kończyła się w Gdańsku, wystąpił również młody zespół Highfly.

HIGHFLY

Podczas trasy „Harmony of the Saints Tour” ThermiT i Exlibris były wspierane przez trzy zespoły: Forces of Sodomy, Traffic Junky i Highfly. W Gdańsku właśnie ci ostatni otworzyli koncert. Młody kwartet z Mazowsza zaprezentował dość luźne wydanie nowocześnie brzmiącego metalu. Zespół zagrał dobrą, ciekawą muzykę, jednak słychać, że jeszcze sporo przed nim. Gitarzysta całkiem nieźle grał na dwunastostrunowej gitary elektrycznej. Wokalista nieco chrypiał, momentami bywało niezbyt wyraźnie, ale mimo to występ Highfly wypadł całkiem nieźle. 


EXLIBRIS

Najpierw parę słów o samym zespole, który pomimo trzynastu lat działalności i trzech płyt studyjnych do tej pory nie zagrał jeszcze w Trójmieście. Exlibris to progresywny-power-metalowy zespół z Warszawy, który został założony w 2003 roku przez gitarzystę Daniela „Daniego” Lechmańskiego i klawiszowca Piotra „Voltana” Sikorę. W 2006 roku nagrali debiutancki album pt. „Skyward”. Muzycy zespołu przez lata się zmieniali, aż w końcu instrumentalny trzon zespołu ustabilizował się dzięki sekcji rytmicznej w osobach Miśka Ślusarskiego (perkusja) i Piotra „Topera” Torbicza (bas).

W 2012 do zespołu dołączył wokalista Krzysztof Sokołowski (znany z Night Mistress/Nocnego Kochanka). Z nim w składzie Exlibris nagrał dwie znakomite płyty „Humagination” i „Aftereal”. W zeszłym roku Krzysztof zdecydował skupić się wyłącznie na macierzystej kapeli i przez długi czas Exlibris był bez wokalisty. Kilka miesięcy temu do zespołu dołączył Riku Turunen. Fin, który początkowo miał tylko wystąpić gościnnie na kilku letnich festiwalach został w Exlibris na stałe. Exlibris widziałem do tego pory raz – na Metalowym Zakończeniu Roku w Bydgoszczy ’14 gdy w jego szeregach śpiewał jeszcze Krzysztof Sokołowski. Gdański koncert był moim pierwszym spotkaniem na żywo z zespołem po transferze fińskiego wokalisty.

Fot. Radio Gdańsk/Rafał Mrowicki

CZYTAŁ TOMASZ KNAPIK

Zespół wszedł na scenę przy dźwiękach intro wyrecytowanego głosem… Tomasza Knapika. I to nie poskładanego z przypadkowych cytatów, ale przygotowanego specjalnie dla zespołu. Exlibris współpracował już ze Zbigniewem Wodeckim, z Tomaszem Knapikiem… kto będzie następny? Zaczęli od najnowszego singla „Harmony of the Spheres”. Nowy wokalista dołączył do grupy dopiero na zwrotkę.

Utwór jest bardzo dobrym otwarciem nowego etapu w historii zespołu z nowym wokalistą. Exlibris dalej rozwija się w kierunku, który wyznaczają dwie ostatnie płyty. Stawia na takie elementy jak orkiestracje czy wielogłosy, co w przypadku Riku Turunena i wspierających go wokalnie Voltana i Daniego wypada świetnie. Jak w wywiadzie dla Radia Gdańsk mówił niedawno wokalista – przyszły rok będzie dla zespołu bardzo dobry. Jeżeli cała nowa płyta będzie na poziomie „Harmony of the Spheres”, wierzę mu na słowo.

DUET

Reszta koncertu opierała się na materiale z dwóch ostatnich płyt. Nie zabrakło „Follow The Light”, w którym świetną robotę w chórkach wykonali „Dani” i „Voltan”. „In The Darkest Hour”, ze znakomitym tekstem, w którego refrenie Riku osiągał nieco wyższe rejestry niż jego poprzednik. W „Helphorii” „Voltan” wyszedł do przodu z klawiaturą naramienną.

W „Omega Point” do warszawskiej ekipy dołączył na scenie Tomasz Trzeszczyński – wokalista ThermiTa. „Trzeszczu” zaśpiewał gościnnie tę piosenkę na wydanym niedawno koncertowym DVD Exlibris. Kto widział nagranie z tamtego koncertu i któryś z koncertów minionej już trasy, mógł zobaczyć, że Tomaszowi śpiewa się z Riku przynajmniej tak dobrze jak z Krzysztofem Sokołowskim (z którym było nagrywane DVD). Nie zabrakło oczywiście pojedynku na wysokie dźwięki między refrenem a solówką gitarową. Nie obyło się też bez coveru Beastie Boys „Fight For Your Right”. 

Gdy mogło się wydawać, że to koniec, po chwili z głośników poleciało „The Continuum” otwierające ostatnią płytę, a po nim zespół zagrał „Escape Velocity”. Zagrał również „Long Live Rock And Roll” z płyty Rainbow o tym samym tytule. Pierwszy swój występ w Trójmieście Exlibris może uznać za udany. Zebrana w Wydziale Remontowym publiczność bawiła się bardzo dobrze. W pewnym momencie był wśród niej basista grupy „Toper”, który na chwilę zszedł z basem ze sceny.

MUZYKA PRZYCIĄGNĘŁA MARYNARZY

W trakcie koncertu do klubu weszli marynarze z dokowanego w pobliżu statku MS Kapitan Poinc. Przyciągnęła ich słyszalna w okolicy muzyka warszawskiej grupy i spodobała im się na tyle, że kupili płyty. Ciekawy akcent koncertu.

Riku Turunen sprawdza się bardzo dobrze jako wokalista Exlibris. Warto było poczekać te kilka miesięcy, aż Exlibris znajdzie go w Finlandii. Może to właśnie tam powinny się kierować polskie kapele, w których wakat wokalisty jest wolny? Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku Exlibris wróci na Wybrzeże, już z nową płytą. 

THERMIT

Dla poznańskiego ThermiTa, był to powrót do Wydziału Remontowego po trzech latach, kiedy to grał z zespołem Wyrok trasę „Tribute to Iron Maiden” (zagrały wtedy również lokalne Hateseed i Detonacja). Do Trójmiasta powrócili po dwóch latach, kiedy to grali w Gdyni z Acid Drinkers, a jak przed koncertem wyliczyłem z „Trzeszczem” była to ósma trójmiejska wizyta poznaniaków od 2012 roku. Był to jednak pierwszy przyjazd na Wybrzeże od czasu wydania debiutanckiej płyty pt. „Saints”, która nieco odmieniła oblicze zespołu, nadając mu bardziej heavymetalowego niż thrashowego kolorytu. 

TRZESZCZU THE VOICE

Ostatnio zrobiło się głośno o wokaliście poznańskiej grupy. Tomasz Trzeszczyński dzięki hardemu wykonaniu genesisowego „Jesus He Knows Me” dostał się do telewizyjnego programu „The Voice Of Poland”. Jest „zawodnikiem” drużyny Tomsona i Barona i już w najbliższą sobotę wystąpi w odcinku na żywo, w którym udział zapewniło mu przejmujące wykonanie piosenki „Niepokonani” grupy Perfect. Co ciekawe wokalista Exlibris, Riku Turunen, brał kiedyś udział w fińskiej edycji „The Voice’a”.

ThermiTy zaczęły od „Mr. Two-Face” – jednego z bardziej lubianych przez fanów utworów, który na „Saints” doczekał się ponownego nagrania, nieco szybciej i w lepszej jakości dźwięku niż na demo „Demo’n’Beer” sprzed czterech lat. Następny był „Last Meal Of The King”, po którym przyszła pora na „niealbumowe” utwory z EP „Encephalopathy” takie jak „Second” czy „Holy Bomb”. „Święta bomba” nie była jedynym kawałkiem odwołującym się do islamskiego terroru – był jeszcze perfekcyjnie zagrany i napisany „Perfect Plan”, który znalazł się na „Saints”. Moim zdaniem jeden z mocniejszych punktów debiutanckiej płyty poznaniaków. 

DSC 6590Fot. Radio Gdańsk/Rafał Mrowicki

BREAKOUT

Również ThermiT miał w repertuarze cover. W ich przypadku było to odwołanie do tradycji polskiego bluesa w zabójczo heavymetalowej aranżacji. Była to „Luiza” Breakoutu, z okresu, gdy śpiewała w nim Mira Kubasińska. W mocniejszej, thermitowej wersji nazywa się „Louise” i znalazła się na płycie „Saints”. Na tę piosenkę do zespołu dołączył Riku Turunen. Niedawno zespół opublikował nagranie w polskojęzycznym wokalem. Może do następnej wspólnej trasy Riku nauczy się zwrotki w oryginalnej wersji?

Z debiutu również bardzo dobrze został przyjęty „Zombie Lover”, bodaj najbardziej znany utwór ThermiTa. Świetnie wypadła otwierająca debiut „Lady Flame” czy walcowe, lekko southernowe „Smoke&Soot”. Znakomicie wyszedł „Saints”, tytułowy utwór z debiutu. Moim zdaniem najlepszy i najbardziej kompletny utwór w repertuarze ThermiTa. Na bis zagrali „Thrash” – również z „Demo’n’Beer”. Fani byli bardzo zadowoleni. Zresztą nie tylko fani – na końcówkę występu poznaniaków dołączyli do nich Riku i Misiek z Exlibris żeby trochę pokręcić się po scenie. Obie grupy z pewnością będą żałować końca wspólnej trasy.

JEDEN Z LEPSZYCH POLSKICH ZESPOŁÓW

Zespół był bardzo dobrej formie. Gitarzyści Jacek Piotrowski i Jendras Jarmuszkiewicz bardzo dobrze wymieniali się solówkami. Sekcja rytmiczna Urbaniak-Przydanek bardzo dobrze nadawała muzyce tempa. „Trzeszczu” po raz kolejny pokazał, że jest jednym z lepszych wokalistów w Polsce uprawiających heavy metal. Zarówno jeśli chodzi o sposób bycia na scenie jak i śpiewanie. I nie sprawiło tego kilka tygodni w programie telewizyjnym, do którego poszedł jako świadomy wokalista, który razem ze swoim zespołem jest jednym z ciekawszych zjawisk na polskiej scenie muzycznej. Warto przyglądać się poczynaniom „Trzeszcza” w programie jak i w aktywności zespołowej. 

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj