Duże pokłady cierpliwości musieli znaleźć w sobie włodarze gdyńskiego klubu, a także kibice. Czas oczekiwania na posiłki zza oceanu wreszcie dobiegł końca. Renee Montgomery trenuje już z Basketem 90 i ma pomóc zespołowi w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w tym sezonie BLK.
DŁUGIE OCZEKIWANIA
Od momentu zakontraktowania Carolyn Swords i Renee Montgomery wiadomym było, że Amerykanki dołączą do drużyny już w trakcie sezonu. Obie miały obowiązki w lidze WNBA. Swords sezon w najlepszej lidze świata zakończyła szybciej i w Gdyni jest już od ponad miesiąca. Montgomery tak jak w poprzednich rozgrywkach grała w WNBA do samego końca. Tym razem jednak nie obroniła tytułu mistrzowskiego. Jej zespół Minnesota Lynnx po pięciu meczach finału musiał uznać wyższość Los Angeles Sparks. W fazie play-off 29-letnia rozgrywająca przebywała średnio około 15 minut, notując w tym czasie 5.3 punktu, 0.6 zbiórki i 2 asysty na mecz.
CIERPLIWOŚĆ POPŁACA?
W minionym sezonie WNBA Montgomery nie należała do liderek swojego zespołu, ale w Gdyni ma być zawodniczką, która sprawi, że Basket 90 wreszcie zacznie wygrywać. Mierząca 170 cm wzrostu Amerykanka jest bardzo silną zawodniczką. Dobre przygotowanie motoryczne to jeden z jej największych atutów. Miała jednak niewiele czasu na regenerację. Finały WNBA zakończyły się niespełna 2 tygodnie temu. Montgomery w swoim najlepszym sezonie w barwach Connecticut Sun zdobywała średnio 14.6 pkt. Jej mocną stroną są rzuty z dystansu.
Basket 90 jako jedyny zespół w ekstraklasie nie odniósł jeszcze zwycięstwa. Gdynianki z sześcioma porażkami znajdują się na samym dnie ligowej tabeli. W klubie nadal ufają Markowi Lebiedzieńskiemu. Młody trener, który debiutuję w roli pierwszego szkoleniowca w trakcie sezonu zastąpił Katarzynę Dydek. W prowadzeniu zespołu pomaga mu doświadczony Adam Prabucki. Wyraźnych efektów pracy tego duetu na razie nie widać.
Rener Montgomery w polskiej lidze ma zadebiutować w najbliższą sobotę. Gdynianki o 16.00 podejmą PGE MKK Siedlce.