„Jestem przekonany, że wszystkim zależy na tej instytucji, ale nie możemy pójść do przodu”. Rozmawiamy z dyrektorem Opery Bałtyckiej

Dyrektor Opery Bałtyckiej Warcisław Kunc, mimo że związki zawodowe złożyły w Urzędzie Marszałkowskim wniosek o jego odwołanie, chce nadal z nimi rozmawiać. Tak zadeklarował podczas „Debaty o kulturze” w Radiu Gdańsk.

Warcisław Kunc podkreślił, że spór zbiorowy z dyrekcją instytucji rozpoczął się dwa lata temu. Wtedy dyrektorem był Marek Weiss. – Rozumiem związkowców. Czekają tak długo, bo spór jest od 2014 roku i nie ma odzewu. Rozumiem tą sytuację, ja ją zastałem. Prawdopodobnie część pracowników myślała, że przyjdzie nowy dyrektor i w wianie przyniesie dodatkowe trzy miliony złotych, które wygenerują nową sytuację. Tak się nie stało. Obawiam się, że tak się nie stanie – powiedział Warcisław Kunc.

ZWIĄZKOWCY ODRZUCAJĄ PROPOZYCJE

Nowy dyrektor chciał zmienić regulaminy pracy i płacy. Propozycje zostały odrzucone, bo z wyliczeń pracowników wynika, że pensje by się obniżyły. Warcisław Kunc tłumaczył, że w związku z większą liczbą przedstawień – ostatecznie by wzrosły. – Ale wierzę, że te pieniądze wrócą do muzyków i do pracowników. Wrócą jeśli będziemy więcej grać.

Szef opery jest zwiedziony tym, że jego propozycje są odrzucane przez związkowców. Podkreślił, że zmiany w regulaminie pracy przedstawił 1 września, czyli w dniu objęcia stanowiska. Propozycje zostały odrzucone 12 września.

– Kiedy został odrzucony regulamin pracy, tak wcześnie i bez żadnych uwag, zrozumiałem, że teraz będzie tak zawsze. Szkoda, że jest to „nie”. Jestem przekonany, że wszystkim zależy na tej instytucji, ale nie możemy pójść do przodu – tłumaczył gość „Debaty o kulturze”.

BĘDĄ KOLEJNE ROZMOWY

Warcisław Kunc jest dyrektorem Opery Bałtyckiej od 1 września. W piątek przedstawiciele czterech związków zawodowych złożyli wniosek o jego odwołanie. Marszałek Mieczysław Struk oświadczył, że nie będzie zwolnienia nowego szefa instytucji. Jednocześnie stanowczo stwierdził, że nie pozwoli, by to związki zawodowe decydowały, kto będzie dyrektorem. Ale podkreśla też, że jest gotowy na rozmowy z zespołem.

Marzena Bakowska/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj