Dwie drewniane szpady znalezione w dawnej toalecie. Sensacja archeologiczna w Gdańsku

szpada

W poniedziałek zaprezentowano dziennikarzom dwie drewniane szpady z przełomu XVII i XVIII wieku, które archeolodzy z firmy Castelarc znaleźli w dawnej latrynie w pobliżu Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Radio Gdańsk jako pierwsze poinformowało o ich odkryciu. Badania archeologiczne prowadziła firma Castelarc, ich kierownikiem był Mateusz Janczyński.

Konserwacja broni białej trwała rok, będą kolejne prace, ale już można je pokazać.

SENSACJA ARCHEOLOGICZNA NIE TYLKO NA POLSKĄ SKALĘ

Podczas prac archeologicznych znajdowana jest broń, ale niezwykle rzadko odkrywana jest broń biała, a szczególnie drewniana. – Nie ma w literaturze żadnej wzmianki o podobnych znaleziskach. Sprawdzaliśmy my, ale także archeolodzy, którzy odkryli te obiekty – podkreśla Beata Ceynowa, zastępca dyrektora Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.

– Będziemy się nimi chwalić jak Polska długa i szeroka. I mam nadzieję, że pokażemy światu jakie wspaniałe rzeczy można odkryć w Gdańsku – dodaje Beata Ceynowa.

Specjaliści podkreślają, że odkrytą broń można nazwać szpadą lub floretem. Nie są to miecze lub, jak początkowo sądzono, rapiery.

Jedna ze szpad zachowała się niemal w całości. Brakuje ok. 10-15 cm na czubku broni. Fot. Radio Gdańsk/Marzena Bakowska

GŁĘBOKOŚĆ I SMRÓD

Gdańskie latryny od lat są miejscem, które archeolodzy traktują jak skarbnicę. Ze względu na specyficzne warunki są tam znajdowane przedmioty, które zachowały się do naszych czasów w dość dobrym stanie. Najczęściej wyrzucano tam niepotrzebne rzeczy lub właściciele przypadkowo je upuszczali.

Na jedną całą szpadę i elementy kolejnej natrafił podczas prac prowadzonych w latach 2014/15 w latrynach przy ulicy Podwale Przedmiejskie archeolog Witold Ochociński. Podkreśla, że praca odbywała się nie tylko pod ziemią, ale także w nieprzyjemnym zapachu dawnej toalety.

– Trzy latryny znajdowały się na głębokości dwóch – trzech metrów od poziomu obecnej ulicy. Sama latryna liczyła cztery metry głębokości. To jest na tyle głęboko, że zaczynają wybijać wody gruntowe – tłumaczy Witold Ochociński. Dodaje, że takie toalety z wierzchu zasypywano, ale kiedy zaczyna się odkopywać w powietrzu unosi się smród nieczystości sprzed wieków.

KONSERWACJA SZPAD, CZYLI USUWANIE DAWNYCH NIECZYSTOŚCI

Przez ostatni rok szpadami zajmowała się konserwator zabytków Anna Jędrzejczak – Skutnik z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. – To unikatowe obiekty zachowane w bardzo dobrym stanie. Jedynym problemem są nawarstwienia organiczne, w których się znajdują. To były dosyć nowe latryny, z XVIII wieku, więc zapach był dość intensywny – przyznaje Anna Jędrzejczak – Skutnik.

Najbardziej kłopotliwe było usunięcie substancji organicznych z powierzchni drewna. Teraz szpady czekają kolejne zabiegi konserwatorskie, które potrwają kilka miesięcy. Zostaną zaprezentowane publiczności najprawdopodobniej na wystawie w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku. Trwa procedura przekazania zabytków placówce przez archeologów, którzy je znaleźli w pobliżu Teatru Szekspirowskiego.

NAUCZYCIEL SZERMIERKI BYWAŁ CELEBRYTĄ

Gdański Teatr Szekspirowski powstał w miejscu, gdzie w XVII wieku znajdowała się szkoła fechtunku. Występowali w niej aktorzy angielscy już w czasach Szekspira. – Podczas przedstawień mamy sceny pojedynków, np. w „Hamlecie”. Aktorzy popisywali się swoimi umiejętnościami szermierczymi, a widownia potrafiła je docenić – mówi prof. Jerzy Limon, dyrektor Teatru Szekspirowskiego.

– Teraz celebrytami są gwiazdy popu lub sportu. Wtedy byli nimi nauczyciele szermierki – dodaje prof. Limon.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj