Pilecki czy Bartoszewski? Trwa spór o patrona placu przed Muzeum II Wojny Światowej

Plac przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku może nosić imię rotmistrza Witolda Pileckiego. To pomysł radnych Prawa i Sprawiedliwości. Projekt uchwały trafi 30 listopada do przewodniczącego Rady Miasta.

Radna Anna Kołakowska uważa, że rotmistrz będzie najlepszym patronem tego miejsca.

– Jeśli ktoś najgodniej, najpiękniej i najbardziej chwalebnie wpisał się w historię II wojny światowej, to właśnie rotmistrz Pilecki. To człowiek uznany za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu. Szanowany i uznany na całym świecie. Wielokrotnie nagradzany pośmiertnie. Bardzo rzadko nadajemy imiona polskich bohaterów miejscom w przestrzeni publicznej. Dopiero od niedawna mamy ten impuls, by upamiętniać w ten sposób bohaterów. A rotmistrz Pilecki jest wzorem dla młodzieży. Organizowane są marsze jego pamięci, wiele drużyn harcerskich obiera sobie imię rotmistrza – tłumaczy radna.

INNY PATRON?

Kilkanaście dni temu pismo z prośbą o nazwanie miejsca przed muzeum placem Władysława Bartoszewskiego złożył na biurko prezydenta Gdańska dyrektor placówki. Pomysł popierają radni PO, którzy przygotowują swoją uchwałę. Radna Kołakowska ma jednak nadzieję, że patronem placu zostanie Witold Pilecki.

– Myślę, że nasz pomysł zyska poparcie wszystkich radnych i nie będziemy musieli nikogo przekonywać. Rotmistrz to osoba, która nie budzi żadnych kontrowersji. Władysław Bartoszewski był członkiem kapituły Orła Białego, która zablokowała przyznanie najwyższego polskiego odznaczenia rotmistrzowi Pileckiemu. Dziejowa sprawiedliwość domaga się tego, by patronem tego miejsca był rotmistrz, a nie Władysław Bartoszewski – mówi radna Anna Kołakowska. Wniosek radnych PiS trafi na biurko przewodniczącego w środę.

Joanna Stankiewicz/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj