Najgorsze skrzyżowanie w Słupsku przebudowane, ale kierowcy nadal niezadowoleni

Jest wąsko i nieczytelnie – mówią kierowcy o zmodernizowanym skrzyżowaniu ulic Tuwima i Anny Łajming. W tym roku zginęły tam dwie osoby.
Kierowcy nie zatrzymywali się na znaku stop. Jadąc na wprost kierowca tracił pierwszeństwo przejazdu.

BEZPIECZNIEJ, ALE NIEPRAKTYCZNIE

– Jest za wąsko, wyłączono tak naprawdę dwa pasy ruchu. Moim zdaniem duże auta będą miały kłopot ze zmieszczeniem się na tym zakręcie. Jest za bardzo wygięty i za ostry. Moim zdaniem to do poprawki. Może jest trochę bezpieczniej, ale niepraktycznie – mówią kierowcy.

CEL PRZEBUDOWY

Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki podkreśla, że głównym celem przebudowy była poprawa bezpieczeństwa i spowolnienie ruchu w tym miejscu.

– Naszym zdaniem to jest rozwiązanie kompromisowe i sprawdzimy jak to będzie funkcjonować. Ja nie wykluczam dalszych zmian, ale na razie chcemy zobaczyć jak to wpłynie na poprawę bezpieczeństwa. Dotychczasowe rozwiązania nie zdały egzaminu. Nie sądzę, by powodowało to większe korki, bo od czasu uruchomienia ringu notujemy tu mniejszy ruch. Zmieniliśmy też czas trwania zielonego światła dla pieszych na przejściach – dodaje wiceprezydent Słupska.

Przebudowa kosztowała 150 tysięcy złotych.

Przemysław Woś/jK
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj