Na świątyni pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ulicy Armii Krajowej w Gdyni powieszono charakterystyczną biało-niebieską tabliczkę. Oznacza ona, że obiekt został wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków, choć – jak przyznaje konserwator Agnieszka Kowalska – nie obyło się bez wątpliwości.
Pojawiły się wątpliwości, czy obiekt tak młody – dzwonnica została ukończona w 1981 roku – powinien być wpisany do rejestru zabytków.
DECYDUJĄCY WIEK?
– Wynika to z dawnego przeświadczenia, że zabytkiem może być tylko wiekowy obiekt. W ustawie nie ma natomiast żadnego ograniczenia dotyczącego wieku. A w tym przypadku zadecydował wyjątkowy charakter świątyni – mówi Agnieszka Kowalska.
Ten wyjątkowy charakter wynika z silnych związków charyzmatycznego proboszcza, księdza prałata Hilarego Jastaka z Solidarnością. Kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa jest też nierozerwalnie związany z najczarniejszymi wydarzeniami w najnowszej historii Gdyni. Mowa o grudniu 1970 roku.
FLAGA-RELIKWIA
– Tutaj chronili się ludzie uczestniczący w tych wydarzeniach, tutaj przechowywany jest po dziś dzień – jako relikwia – płat biało-czerwonej flagi, którą przykryte było ciało Zbyszka Godlewskiego, znanego powszechnie jako Janek Wiśniewski – wylicza wiceprezydent Gdyni Marek Stępa, choć wskazuje też na interesujące szczegóły architektoniczne.- Chodzi o nowatorskie rozwiązania architektoniczne dotyczące choćby dachu czy też stropu nad prezbiterium.
.
– Ten kościół jest dla Gdyni symbolem, dlatego bardzo się cieszę, że władze konserwatorskie dostrzegły wszystkie walory architektoniczne, konstrukcyjne i historyczno-społeczne decydując się na wpis do rejestru\ – mówi ksiądz proboszcz Jacek Bramorski.
Sylwester Pięta/amo