Z „balona” przy Meissnera w Gdańsku zeszło powietrze. Jak się okazało, biała konstrukcja nad boiskiem na Zaspie powstała niezgodnie z prawem budowlanym. Czy w takim razie grający w piłkę nożną będą musieli przenieść się w inne miejsce? Sprawdziliśmy. Jak ustalił nasz reporter, dzierżawca terenu – wrocławskie stowarzyszenie „Klub Tenisowych Asów” – nie uzyskał pozwolenia na postawienie takiego obiektu w tym miejscu, wyjaśnia Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku – który jest właścicielem terenów przy Meissnera.
– Zwracaliśmy się do dzierżawcy o przesłanie wszelakiej dokumentacji związanej z prawem budowlanym, przeciwpożarowym i BHP. Nie otrzymaliśmy takich dokumentów. Zaniepokojeni tą sytuacją zwróciliśmy się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego z prośbą o zbadanie tej inwestycji. W między czasie hala została zdemontowana. Według naszych informacji dzierżawca jest na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę – informuje Grzegorz Pawelec.
UMORZONE POSTĘPOWANIE. „BALON” WRÓCI?
Wrocławskie stowarzyszenie „Klub Tenisowych Asów” sprawy nie komentuje. Według naszych informacji postępowanie administracyjne inspektora w sprawie samowoli budowlanej zostało umorzone. To otwiera drogę dzierżawcy na uzyskanie pozwolenia na budowę i ponowne postawienie obiektu przy Meissnera.
Sprawę ostro komentuje Andrzej Kowalczys, organizator turnieju „Do przerwy 0:1”. Dwie edycje rozgrywek – jesienna i zimowa – miały odbyć się właśnie w obiekcie przy Meissnera. Kowalczys był zmuszony zorganizować turniej w innym miejscu. Jego zdaniem miasto nieroztropnie wybrało dzierżawcę terenu.
DZIERŻAWA NA 10 LAT
– Popełniono błąd w doborze partnera. Możliwe, że miasto niepotrzebnie udzieliło zezwolenia na użytkowanie tego obiektu zewnętrznemu operatorowi. Marzy mi się, żeby ta sytuacja została jak najszybciej wyjaśniona i żebyśmy mogli wrócić do normalności. Taki piękny i drogi stadion nie może straszyć i nie może świecić pustkami – zauważa Kowalczys.
Dzierżawca terenu będzie zarządzał obiektem przy ul. Meissnera w Gdańsku przez najbliższe 10 lat.
Wojtek Luściński/mmt