Lotos Trefl znów przegrywa pierwszego seta i wygrywa cały mecz

Tradycji stało się zadość. Siatkarze Lotosu Trefl, tak jak mają to w zwyczaju w tym sezonie Plus Ligi, przegrali pierwszego seta. Spotkanie z BBTS-em Bielsko Biała zakończyli jednak zwycięstwem 3:1.
ZŁE MIŁEGO POCZĄKTKI

Siatkarze Lotosu Trefl zwycięstwem za 3 punkty pożegnali się z kibicami. W ostatnim w tym roku meczu w Ergo Arenie pokonali BBTS. W spotkanie lepiej weszli gospodarze, ale w połowie pierwszego seta zarysowała się przewaga zespołu z Bielska, który w pewnym momencie prowadził czterema punktami. Przy stanie 18:23 gdańszczanie ruszyli do odrabiania strat i doprowadzili do rezultatu 22:24. Goście wykorzystali jednak piłkę setową i objęli prowadzenie w meczu.

-To,  że przegrywamy znów pierwszego seta to pewnie nie jest tradycją, która zadowala kibiców, ale tak się w ostatnim czasie dzieje, że te mecze są trudne dla nas. Ale gdybym miał zdecydować, to mogłyby wszystkie mecze tak się układać jeśli kończyłyby się naszym zwycięstwem – mówi Wojciech Grzyb.

PO SŁABSZYM POCZĄTKU ZŁAPALI LUZ

Drugi set był wyrównany, ale wyraźnie lepszy w wykonaniu zespołu Andrei Anastasiego niż poprzedni. Ważne punkty zdobywał Damian Schulz.Ta partia zakończyła się czerwoną kartką dla trenera BBTS-u Ratislava Chudika, który za późno poprosił o wideoweryfikację.

W trzeciej odsłonie gdańszczanie stopniowo budowali przewagę, a Michał Masny, który dobrze radził sobie w polu zagrywki pomógł Lotosowi objąć prowadzenie 14:10. Do końca tej części spotkania gdańszczanie nie pozwolili zbliżyć się zawodnikom z Bielska.

W czwartym secie, który okazał się ostatnim Lotos Trefl złapał lekkość w ataku i pewnym krokiem zmierzał po komplet punktów.

GATO GRAŁ MIMO WYSOKIEJ GORĄCZKI

W spotkaniu przeciwko BBTS-owi sporo minut otrzymał młody Fabian Majcherski, który dziś zastępował Piotra Gacka. Były reprezentant Polski zmagał się z wysoką gorączką.

– Nie czasu na chorobę. Trzeba grać, nikt nie odpuszcza. Dziś był pomysł, żeby Piotrek odpoczął i wspierał nas dobrym słowem. Ale ostatecznie przebrał się i wspierał zespół  na boisku. Bardzo nam dziś pomógł.To pokazuje, że nikt nie odpuszcza – podkreśla Grzyb.

MVP spotkania został Damian Schulz. W ostatnim w tym roku meczu Lotos Trefl zagra w środę w Kielcach.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj